Spóźniona i droga – tak wygląda produkcja

Otwieranie gospodarek i większa dostępność usług na świecie nie stłumiła popytu na polskie produkty przemysłowe. Firmy zwiększają produkcję, ale i tak nie nadążają z realizacją nowych zamówień. Narasta presja na wzrost cen.

Publikacja: 01.07.2021 09:39

Spóźniona i droga – tak wygląda produkcja

Foto: Adobestock

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W czerwcu, jak podała we czwartek firma IHS Markit, indeks wzrósł do poziomu 59,4 pkt, zdecydowanie poprawiając majowy rekord, który wynosił 57,2 pkt.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się stabilizacji tego wskaźnika w pobliżu majowego poziomu. Najwięksi optymiści liczyli się z jego zwyżką do 57,8 pkt. Za tymi ostrożnymi prognozami stało przeświadczenie, że koniunkturę w sektorze przemysłowym psują ograniczenia podażowe: niedobór wielu komponentów oraz rosnące szybko ceny surowców i frachtu. W ankiecie, na której opiera się PMI, te problemy są wyraźnie widoczne, ale nie są na tyle silne, aby zahamować rozwój przemysłu.

Każdy wynik powyżej 50 pkt. oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w czerwcu polski przemysł rozwijał się najszybciej w historii PMI, sięgającej 1998 r. Poprzednie rekordy, zbliżone do 57 pkt, wskaźnik ten osiągał w 2004 r.

Do zwyżki PMI przyczynił się przede wszystkim największy od lutego 2014 r. napływ nowych zamówień. Według danych zebranych przez IHS Markit, popyt na polskie towary rośnie konsekwentnie od siedmiu miesięcy, a czerwcowa zwyżka należała do trzech największych w historii badań. Ponownie, tak jak w maju, bardziej zwiększył się popyt krajowy niż zagraniczny.

Firmy przemysłowe odpowiedziały na to największym od stycznia 2017 r. wzrostem produkcji. W ich ocenie dalszy wzrost produkcji, pomimo pewnych barier, jest możliwy. Przewidywania dotyczące dynamiki sprzedaży w kolejnych 12 miesiącach są bowiem najlepsze od początku roku. Największym problemem polskich producentów są obecnie opóźnienia w dostawach komponentów. W czerwcu zwiększyły się one najbardziej w historii badania. W rezultacie ponownie – dziewiąty raz z rzędu – wzrosły zaległości produkcyjne przedsiębiorstw, i to najbardziej od co najmniej 2003 r.

Aby sprostać rosnącemu popytowi, ankietowane przez IHS Markit firmy zwiększyły zamówienia komponentów najbardziej od maja 2004 r. Po raz dziesiąty z rzędu – i najbardziej od kwietnia 2017 r. – zwiększyły też zatrudnienie. Na dłuższą metę przedsiębiorstwa nie będą jednak w stanie dotrzymać kroku popytowi, jeśli nie zwiększą mocy wytwórczych. W tym świetle, czerwcowy odczyt PMI sugeruje, że rozpoczęte już w I kwartale br. ożywienie w inwestycjach będzie kontynuowane.

Póki co rosnący popyt na towary przemysłowe w połączeniu z niedoborem komponentów i opóźnieniami w ich dostawach sprawia, że ich ceny rosną w rekordowym tempie. Firmy przerzucają rosnące koszty na swoich odbiorców. Według IHS Markit, w czerwcu polskie przedsiębiorstwa przemysłowe zwiększyły ceny swoich produktów najbardziej w historii badania. Poprzedni record został ustanowiony w maju.

Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński