Ministerstwo Finansów przedstawiło w poniedziałek szczegóły ustawy podatkowej, która stanowić ma element Polskiego Ładu. Będzie wysoka kwota wolna od podatku w PIT, wyższy próg podatkowy, ale też niekorzystne zmiany w zasadach odliczania składki na ubezpieczenie zdrowotne. Na zmianach stracą przede wszystkim osoby prowadzące działalność gospodarczą, a także te z wyższymi dochodami.
– To nieetyczny pomysł, ponieważ obciąża blisko 2 mln mikro- i małych przedsiębiorców, którzy wypruwali sobie żyły w czasie pandemii, stawali na głowie, żeby utrzymać firmy i pracowników. Nagle dostają dodatkowy podatek w postaci wyższej składki na ubezpieczenie zdrowotne, którego nie rekompensuje im wyższa kwota wolna i wyższy próg podatkowy. Liczyli na to, że wicepremier Gowin przekona szefa rządu, by nie niszczył tej bardzo kreatywnej części polskiego biznesu, ale to się nie udało – ocenia Marek Goliszewski, prezes Business Center Club.
W podobnym tonie wypowiada się Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. – Polski Ład powinien być grą do jednej bramki – liczy się wzrost gospodarczy i rozwój kraju. Tymczasem likwidacja odliczenia składki zdrowotnej od podatku i powiązanie jej z uzyskiwanymi dochodami przez przedsiębiorców oznacza drastyczną podwyżkę obciążeń podatkowo-składkowych dla setek tysięcy firm i obywateli, a samej gospodarce służyć nie będzie – przekonuje.
Jego zdaniem zakładane zwiększenie progresji podatkowej i większa redystrybucja dochodów od osób lepiej zarabiających do grup słabiej uposażonych zniechęci obywateli do podejmowania większej aktywności zawodowej, osłabi konkurencyjność Polski jako miejsca lokowania nowoczesnych i wysoko płatnych miejsc pracy. – Polski Ład ma służyć wsparciu i budowaniu klasy średniej, a w rzeczywistości oznaczać będzie wyższe opodatkowanie obywateli aspirujących do tego miana – ocenia szef Konfederacji Lewiatan.
– Jestem zdumiony, że autorzy tego projektu próbują nam zrobić wodę z mózgu. Cały czas przedstawiają Polski Ład jako fundament naszego rozwoju gospodarczego, tymczasem widać w nim wyraźnie przede wszystkim cel redystrybucyjny. Byłem przekonany, że kwestia związana z rozwojem jest elementem manifestu politycznego, ale gdy zaczyna przybierać to kształt poszczególnych ustaw, to okazuje się, że tak nie jest – mówi Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP