Popyt słabnie, ale firmy nie mogą się odkopać z zaległości

Napływ zamówień do polskiego przemysłu w sierpniu stracił impet, ale wzrost produkcji wyhamował jeszcze bardziej, prawdopodobnie wskutek zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw. W rezultacie zaległości produkcyjne polskich firm zwiększyły się w niemal rekordowym stopniu.

Publikacja: 01.09.2021 11:52

Popyt słabnie, ale firmy nie mogą się odkopać z zaległości

Foto: Adobestock

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W sierpniu, jak podała w środę firma IHS Markit, wyniósł on 56 pkt, po 57,6 pkt w lipcu. Była to jego druga zniżka z rzędu, mniej więcej zgodna z przeciętnymi oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". W czerwcu PMI sięgnął najwyższego w swojej historii (sięga 1998 r.) poziomu 59,4 pkt.

Pomimo drugiej z rzędu z zniżki, wskaźnik ten utrzymał się na bardzo wysokim poziomie. Każdy odczyt powyżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle od 1998 r., gdy PMI zaczął być publikowany, polskim przemysł w minionej dekadzie szybciej niż w sierpniu rozwijał się tylko w trzech poprzednich miesiącach.

Do zniżki PMI przyczyniło się w największym stopniu wyhamowanie – do najniższego poziomu od sierpnia 2020 r. – tempa wzrostu zatrudnienia. - Uważamy, że wyraźnie mniejszy niż w ostatnich miesiącach wzrost zatrudnienia wynikał z wygaśnięcia efektu ostatniego etapu rozmrażania gospodarki. Nie można jednak wykluczyć, że jest to również efekt obaw przedsiębiorców o perspektywy popytu w najbliższych kilku miesięcach w kontekście zbliżającej się kolejnej fali pandemii koronawirusa – skomentował Krystian Jaworski, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.

Obawy może uzasadniać to, że już w sierpniu tempo napływu nowych zamówień spadło do najniższego poziomu od czterech miesięcy. Był to głównie efekt osłabienia popytu krajowego, bo napływ zamówień eksportowych przyspieszył.

Mimo osłabienia popytu, zaległości produkcyjne polskich firm przemysłowych zwiększyły się jedenasty raz z rzędu. Co więcej, zaległości kumulowały się niemal równie szybko jak w rekordowym pod tym względem czerwcu. Stało się tak, bo wzrost produkcji wyhamował nawet bardziej, niż wzrost popytu. To, jak sugeruje raport IHS Markit, wynikało głównie z problemów z dostępnością materiałów i komponentów oraz wydłużania się czasu ich dostaw.

Choć popyt na towary przemysłowe wciąż przewyższa ich podaż, presja na wzrost ich cen nieco zmalała. W sierpniu ankietowane na potrzeby PMI firmy zgłosiły najmniejszy od lutego wzrost cen półproduktów i materiałów oraz najmniejszy od kwietnia wzrost cen dóbr finalnych.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie