Polska gospodarka skurczy się w IV kwartale o około 4 proc. rok do roku, po zniżce o 1,7 proc. w III kwartale – oceniają przeciętnie uczestnicy comiesięcznej ankiety makroekonomicznej „Parkietu". Zaledwie miesiąc temu ekonomiści przeciętnie przewidywali, że spadek PKB w IV kwartale wyniesie 2,5 proc. rok do roku (przy czym oczekiwali wtedy nieco głębszego spadku PKB w III kwartale).
Ta zmiana przewidywań to oczywiście pokłosie gwałtownego wzrostu liczby wykrywanych zachorowań i antyepidemicznych restrykcji, które rząd w związku z tym wprowadzał stopniowo w październiku.
Sprzedaż znów na minusie
– Już w danych październikowych (które będą publikowane w listopadzie – red.) zobaczymy pierwsze skutki drugiej fali epidemii. Najbardziej będzie to widoczne w sprzedaży detalicznej, która moim zdaniem spadła w ujęciu rok do roku pod wpływem niepewności konsumentów i ich samoograniczania się, oraz coraz większej liczby osób objętych kwarantanną. Nie bez znaczenia były także pierwsze zmiany w funkcjonowaniu sklepów, takie jak ograniczenie liczby klientów i wprowadzenie godzin dla seniorów – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacują, że sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (w cenach stałych) zmalała w październiku o 0,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 2,5 proc. we wrześniu. To byłby najsłabszy wynik sprzedaży od czerwca, ale i tak nie oddawałby w pełni negatywnego wpływu drugiej fali pandemii na szeroko rozumianą konsumpcję. – Zmianę preferencji konsumentów widać najsilniej w wydatkach na usługi, które nie są rejestrowane przez GUS z częstotliwością miesięczną – tłumaczy Urszula Kryńska, ekonomistka z PKO BP.
Koniec osłabienia złotego
Odporny na drugą falę pandemii jest jak dotąd przemysł. Wprawdzie ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewają się przeciętnie, że wzrost produkcji przemysłowej w Polsce wyhamował w październiku do zaledwie 1 proc. rok do roku z niemal 6 proc. rok do roku we wrześniu, tłumaczą to przede wszystkim niekorzystnym układem kalendarza. – Październik miał o jeden dzień roboczy mniej niż w ub.r., podczas gdy wrzesień miał o jeden dzień roboczy więcej niż w 2019 r. – podkreśla Grzegorz Ogonek, ekonomista z Santander Bank Polska.