Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Pandemia może poskutkować odejściem od standardu „dostaw na czas” na rzecz „dostaw na wszelki wypadek”. To przedłużyłoby odbudowę zapasów do optymalnego dla firm poziomu. I zwiększyłoby koszty ich działalności.
Za wzrost aktywności w polskiej gospodarce w III kwartale br. aż w 70 proc. odpowiadała budowa zapasów przez firmy. Gdyby nie to źródło popytu, PKB Polski zwiększyłby się o zaledwie 1,6 proc. rok do roku, a nie o 5,3 proc., jak podał GUS. Bardzo dużo, bo aż 2,8 pkt proc., przyrost rzeczowych środków obrotowych – jak określa się tę składową w statystyce rachunków narodowych – dodał do wzrostu PKB także w II kwartale. Wcześniej, od co najmniej 2010 r., wpływ zmiany zapasów na tempo rozwoju gospodarki maksymalnie wyniósł 2,5 pkt proc., a 2 pkt proc. przekroczył tylko w trzech kwartałach. Tymczasem wyniki ankietowych badań koniunktury, na przykład tych, na których bazuje wskaźnik PMI, sugerują, że w IV kwartale magazyny wciąż puchły. Na pierwszy rzut oka mamy więc do czynienia z anomalią, którą łatwo wpisać w długą listę pandemicznych zaburzeń w gospodarce. A jeśli tak, to można oczekiwać, że przyrost zapasów firm zwolni. Czy wraz z nim zwolni też gospodarka? Pierwsze prognozy, które taki mechanizm zakładają, już się pojawiły.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Podczas gdy nasz region zanotował w 2024 r. lekki wzrost instalacji robotów przemysłowych, w Polsce był to już trzeci rok hamowania inwestycji w te urządzenia. Szanse na odbicie w 2025 r. są niewielkie.
W lipcu 2025 r. inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 3,3 proc. licząc rok do roku – podał w poniedziałek Narodowy Bank Polski. To nieco powyżej średniej prognoz analityków i ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”.
Deficyt w kasie państwa po lipcu wynosił 156,7 mld zł wobec ok. 120 mld zł po czerwcu – podało Ministerstwo Finansów w czwartkowym komunikacie. Wciąż kuleją dochody z PIT, niespodziewanie spowolniły wpływy z VAT.
W lipcu ceny konsumpcyjne były o 3,1 proc. wyższe niż przed rokiem – potwierdził GUS swój wstępny szacunek. To wciąż dużo, ale nastąpił oczekiwany powrót inflacji do przedziału wahań celu NBP. A to otwiera pole do dalszych obniżek stóp procentowych.
Według szybkiego szacunku GUS, PKB niewyrównany sezonowo w II kwartale 2025 r. zwiększył realnie się o 3,4 proc. rok do roku wobec wzrostu o 3,2 proc. w analogicznym okresie 2024 r.
Produkt Krajowy Brutto (PKB; ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego, niewyrównany sezonowo) wzrósł o 3,4% r/r w II kw. 2025 r. (wobec 3,2% wzrostu r/r w poprzednim kwartale), podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) w szybkim szacunku tych danych.