Reklama

Czyli jednak stagflacja?

Kiedy w zeszłym tygodniu mieliśmy do czynienia z wyhamowaniem korekty na Wall Street, uśpione obawy o stagflację prosiły się o “sprawdzam”. Weryfikacja nadeszła dzisiaj.

Publikacja: 28.03.2025 17:51

Czyli jednak stagflacja?

Foto: AFP

Preferowany przez Fed wskaźnik inflacji, bazowe PCE, które obejmuje szerszy koszyk dóbr i usług niż CPI, wzrósł dzisiaj powyżej oczekiwań (+2,8% r/r, +0,4% m/m), oddalając tym samym nadzieje na powrót lepkiej bazy inflacyjnej do celu. Ryzyko inflacyjne, niemalże nieobecne w ostatnich wypowiedziach przedstawicieli Rezerwy Federalnej, prawdopodobnie wróci na front dyskusji wokół polityki monetarnej w USA, zawężając tym samym pole do schodzenia z obecnego poziomu stóp.

Powrót presji inflacyjnej to jednak nie koniec alarmujących danych z USA. Według najnowszego raportu Uniwersytetu w Michigan sentyment konsumentów spadł do poziomów znanych z post-pandemicznego boomu inflacji czy kryzysu finansowego lat 2007-2008. Wydatki konsumentów co prawda odbiły po depresyjnym styczniu (+0,1% w ujęciu realnym), ale poniżej oczekiwań, stawiając tym samym znak zapytania nad wzrostem gospodarczym w 2025 roku - bez silnego popytu konsumentów ciężko mówić o zapowiadanym przez Trumpa renesansie amerykańskiej gospodarki i nowych, ambitnych inwestycjach.

W reakcji na dzisiejsze dane Wall Street zalało się czerwienią. Traci S&P500 (-1,8%), DJIA (-1,5%), Russell 2000 (-2,2%) oraz obciążony wyprzedażą amerykańskich Big Techów Nasdaq (-2,4%). Większość spółek z grupy Magnificent 7 traci ponad 3%, w tym Tesla, której akcję okazały się wczoraj zieloną wyspą Big Techów dzięki “wsparciu” nowych ceł na samochody produkowane poza USA. Traci również Nvidia (-2%), która otworzyła się na zielono w związku z komentarzami Trumpa na temat nowych ceł na chińskie chipy.

Spadki nie ominęły Starego Kontynentu, jednak nie są one tak drastyczne jak wyprzedaż na Wall Street. Niemiecki DAX, francuski CAC40, włoski FTSE MIB i hiszpański IBX35 tracą po 0,8%, natomiast giełda w Londynie i Zurychu handluje na płasko. W Europie zniżkuje przede wszystkim sektor finansowy, energetyczny, materiałowy i technologiczny. 

Rodzimy WIG20 wymazał 100% wczorajszych wzrostów (-1,16%), łagodniejszych spadków doświadczyły natomiast małe i średnie spółki (sWIG80: -0,24%, mWIG40: -0,35%). Wśród blue chipów zyskuje przede wszystkim CD Projekt (+3,8%), który stara się nadrobić środową wyprzedaż. Wyróżnia się również polski sektor energetyczny, który w przeciwieństwie do Europy Zachodniej zamyka piątek na zielono (PGE: +2,76%, Tauron: +2,96%, Enea: +0,96%).

Reklama
Reklama

Aleksander Jabłoński

Analityk Rynków Finansowych XTB

Giełda
ATH na WIG przed Trzema Wiedźmami i św. Mikołajem
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Giełda
Analiza poranna – Sektor przemysłowy w ofensywie
Giełda
Kolejne rekordy na GPW. Mocne LPP
Giełda
WIG20 odlicza nowe rekordy hossy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Giełda
Padł nowy rekord hossy. Byki bawią się w najlepsze na GPW
Giełda
AI i rynek pracy na kursie kolizyjnym
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama