W stosunku do kontynentu pozytywnie wyróżnia się brytyjski indeks FTSE 100, który rośnie dziś o 0,2%. Wzrostom na giełdzie towarzyszy spadek funta brytyjskiego. Brytyjska waluta traciła już przed decyzją BoE, który postanowił obniżyć stopy procentowe. Ruch ten był spodziewany przez inwestorów i pod tym względem Bank Anglii nie wywołał mocnego zaskoczenia.
Na tle Starego Kontynentu nieco lepiej wypada także warszawski parkiet, choć tutaj także dominuje czerwień. Jednakże w przypadku polskiego rynku spadki w większości zostały odwrócone i lekko zminimalizowane w stosunku do pierwszych godzin sesji. WIG i WIG20 tracą dziś ok. 0,2%, mWIG40 spada o prawie 0,1%, natomiast sWIG80 powrócił w rejony wzrostów zyskując 0,2%.
WIG-Banki walczy dziś o zakończenie sesji na plusie po wynikach mBanku. Kondycja polskich banków wydaje się poprawiać wraz z odchodzącym widmem problemów z kredytami walutowymi. Spółki raportują coraz mniejsze rezerwy na ryzyko kredytowe, które dotąd najmocniej ciążyły na wynikach polskich banków. Jednocześnie umacniają się trendy pogorszenia wyników odsetkowych, jednak w przedłużającym się otoczeniu wysokich stóp procentowych taka sytuacja pozostaje naturalnym scenariuszem. Bardzo podobne tendencje prezentują także banki w USA.
Wyniki Meta, które zostały opublikowane po wczorajszej sesji, wzmocniły wiarę w siłę spółek technologicznych. Przebicie oczekiwań na poziomie przychodów, zysku na akcję oraz zysku operacyjnego, wraz z podniesieniem prognoz na cały 2024 r. sprawiło, że spółka rośnie dziś na otwarciu o ponad 9%. Taki sygnał połączony ze słabością Alphabetu i Microsoftu jasno wskazuje na to, że obecne oczekiwania stanowią silny obosieczny miecz. W przypadku dostarczenia odpowiednio mocnych wyników, zadowolenie inwestorów może drastycznie wybić notowania po wynikach, jednakże zaraportowanie wyników nie tyle słabszych, co nawet nie wystarczająco mocniejszych od prognoz, może skutkować kontynuacją przeceny. Taki scenariusz pozostawia w szczególności pod znakiem zapytania dzisiejsze wyniki Apple i Amazonu. Wydaje się, że jeżeli spółki te nie przebiją wystarczająco oczekiwań, może je czekać podobny los, co Microsoft i Alphabet. W szczególności scenariusz ten może odbić się na Amazonie, który w obszarze AI i chmurowym konkuruje właśnie z właścicielami Windowsa i Google’a.
Tymoteusz Turski