W efekcie na rynku widzimy pierwsze reakcje na umocnienie się takiego scenariusza. Amerykańskie rentowności 10-letnich obligacji rosną, znów osiągając wartości powyżej 4,2%. Zgodnie z zapowiedziami partii zwycięstwo Trumpa ma oznaczać podwyższenie ceł importowych, by wspomóc lokalną produkcję. To jednak najprawdopodobniej będzie miało efekt proinflacyjny, a umocnienie inflacji stanowiłoby potencjalny impuls do utrzymania przez Fed stóp na wyższym poziomie przez dłuższy czas. Trump zapowiada także obniżkę podatków, co w szczególności pozytywnie wpłynęłoby na małe spółki, których indeks (Russelll 2000) dziś notuje prawie 2% wzrost.
Warto jednak zaznaczyć, że rynki i tak wcześniej już wyceniały częściowo wygraną Trumpa, stąd ruchy, które dziś widzimy, nie są aż tak dynamiczne i całkowicie odmieniające ogólną narrację związaną z przyszłością rynku akcji.
Swoje wyniki pokazały dziś dalsze podmioty z sektora finansowego. Blackrock osiągnął rekordowy poziomi 10,65 bln $ AUM (zarządzanych aktywów). Fundusz najmocniej zyskał na zwiększonych napływach do funduszy ETF, które wzrosły do 83 mld $ (o prawie 73% więcej niż rok wcześniej), co stanowi trzeci największy napływ kapitału do funduszy ETF od 2Q22. Spółka kontynuuje także wzrost rentowności, osiągając na poziomie operacyjnym 44,1% (wobec 42,5% rok wcześniej). Skorygowany zysk netto od 4Q23 nieprzerwanie rośnie i w drugim kwartale tego roku przyjął wartość 10,36 $ (o 5% niższą wartość niż rekordowy poziom z 3Q23.
Wyniki funduszu, podobnie jak wyniki dużych banków, które mogliśmy zobaczyć pod koniec zeszłego tygodnia, wskazują na mocne wzmocnienie sytuacji finansowej spółek dzięki dobrym warunkom do inwestycji. To właśnie segmenty związane z bankowością inwestycyjną najmocniej rosną w przypadku banków, a największy fundusz świata również notuje mocne wyniki dzięki pozytywnemu otoczeniu rynkowemu.
Tymoteusz Turski