Ten tydzień to przede wszystkim raport o amerykańskiej inflacji w czerwcu oraz dwa dni przesłuchań J. Powella – te czynniki mogą scementować oczekiwania, że we wrześniu rozpocznie się cykl obniżek stóp w USA, który półformalnie powinien zostać zapowiedziany na lipcowym posiedzeniu FOMC.
Fed ma coraz mniej argumentów za wstrzymywaniem się z cięciami
Argumentów przeciw luzowaniu jest coraz mniej, szczególnie że poza poprawiającym się obrazem inflacyjnym obserwujemy też ewidentne pogorszenie w sferze realnej – wzrost PKB w USA w 2Q2024 może wynieść poniżej 2 proc. kwartał do kwartału saar, co trudno nazwać „brakiem lądowania”. Kolejne szczyty amerykańska giełda wyznacza jednak niemal nieprzerwanie, bo indeks S&P 500 w coraz mniejszym stopniu odzwierciedla całość gospodarki. Oczywiście kontynuacja zwyżek uparcie będzie tłumaczona głównie „nadziejami na obniżki”, ale uparcie trzymamy się tezy, że to nie one są kluczowe dla dalszych losów hossy na Wall Street.
Wspaniała siódemka decyduje o kierunku zysków
Dynamika zysków za drugi kwartał 2024 r. prawdopodobnie okaże się dwucyfrowa, najwyższa od 2021 r. (oficjalnie dane Factset mówią o 8,8 proc. r./r., ale ten poziom powinien być z łatwością pobity). Oficjalne prognozy niemal się nie zmieniły od końca marca, co zawdzięczamy ich podniesieniu dla Nvidii, Mety, Alphabetu i Amazona. Także Magnificent 7 odpowiada za rewizje prognoz na rok 2025 – to zdominowane przez te spółki sektory telekomunikacji (+3,2 proc.), IT (+2,6 proc.) i dóbr wyższego rzędu (+2,5 proc.) decydują niemal w całości o kierunku ich zmian. Na marginesie także ostatni ruch na „czarnej owcy” tej grupy, Tesli, która wymazała w całości przeszło 40-procentowe w kwietniu straty w tegorocznych notowaniach, wynika z nadziei na jej szybki powrót do dodatniej dynamiki zysków w 2025 r. (za sprawą m.in. zapowiadanych przez Donalda Trumpa ceł).
Sezonowe wzorce na Wall Street. Jak zadziałają tym razem?
Przy wyprzedzającym wskaźniku cena/zysk dla S&P 500 powyżej 21 i powyżej 29 dla NASDAQ, w obu przypadkach powyżej 90. centyla w ciągu ostatnich dziesięciu lat, margines tolerancji dla jakiejkolwiek ostrożności w prognozach będzie w tym sezonie niewielki – przedsmakiem tego, co nas potencjalnie czeka, może być reakcja na raport Microna, rewelacyjny z perspektywy bieżących zysków. Rewolucja AI zaczyna przyciągać uwagę po stronie kosztowej (w końcu mówimy o potencjalnie bilonowym capex w najbliższych latach), a korzyści z niej zaczynają wydawać się nieco bardziej odsunięte w czasie, niż wycenia to znajdująca się w stanie absolutnej euforii giełda. Bez świetnego sezonu dla czołówki sektora technologicznego nawet Jerome Powell może nie zatrzymać przeceny w statystycznie słabych sierpniu i wrześniu – wzorce sezonowe sprawdzały się ostatnio bardzo dobrze, potencjalnie tworząc efekt „samospełniającej się przepowiedni”.