W środę sesja na krajowym rynku zakończyła się niewielkimi zwyżkami indeksów. WIG20 wzrósł o 0,3 proc., przybliżając się do oporu na poziomie 2400 pkt, którego wybicie pozwoli myśleć o nowych rekordach hossy. Nowy rekord wszech czasów padł natomiast w przypadku indeksu średnich spółek, który zyskał wczoraj 0,47 proc. Analitycy podkreślają, że to właśnie mWIG40 spośród krajowych indeksów poradził sobie w tym kwartale najlepiej.
Jak go zakończy? Analitycy nie spodziewają się, że dzisiejsza, ostatnia sesja przed świętami i zarazem przed rozliczeniem kwartału przyniesie wiele emocji. Raczej trzeba nastawić się na niewysokie obroty i umiarkowaną zmienność.
Dziś także ostatnia sesja przed świąteczną przerwą na wielu rynkach zagranicznych, m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy zwłaszcza w USA. Wczoraj niewielką przewagę na globalnych parkietach zdobyły byki. Niemiecki DAX wzrósł o 0,5 proc. i po raz kolejny w ostatnich dniach pobił historyczny rekord. Z kolei francuski CAC40 i amerykański S&P 500 zyskały odpowiednio 0,25 proc. i 0,35 proc. i zanotowały nowe rekordy w cenach zamknięcia.
Wall Street wraca do rekordów
Patryk Pyka, DI Xelion
Przedostatnia sesja na GPW w tym kwartale zakończyła się delikatną zwyżką indeksów. WIG20 zyskał 0,3%, mWIG40 0,47% a sWIG80 0,29%. Licząc od początku roku, spośród trzech wymienionych indeksów zdecydowanie najlepiej radzi sobie mWIG40, którego stopa zwrotu YTD wynosi 8,48%. Wyraźnie gorzej w tym kwartale potoczyły się z kolei losy WIG20, który od początku roku zarobił zaledwie 2,21%. Niepewna przyszłość NABE i wynikająca z tego słabość energetyki, raport Hindenburg Research obciążający LPP, czy też Dino stojące w obliczu wojny cenowej na krajowym rynku sieci dyskontowych tworzą razem doskonały obraz tego, jak wiele ryzyk niesystematycznych jest zawartych w polskim indeksie blue chipów.