Informacji towarzyszył raport oskarżający spółkę LPP o ukrywanie swojej obecności na rynku rosyjskim mimo raportowania o wycofaniu się z tego kierunku po wybuchu wojny na Ukrainie. Efektem była dynamiczna przecena spółki należącej do WIG20, która położyła się cieniem na indeksie i rynku. W skrajnym punkcie akcje odzieżowej spółki traciły blisko 40 procent i zbierały nawet 50 procent obrotu w WIG20. Finalnie akcjami LPP obrócono na kwotę za przeszło 1,14 mld złotych i ustalono spadek na 35,78 procent. Zmienna związana z rozliczeniem kontraktów przesądziła o podziale sesji na przed i po rozpoczęciu finałowej godziny rozdania. W istocie do 15:50 licznik obrotu w WIG20 pokazywał 1,6 mld złotych - z czego 800 mln złotych przypadło na LLP – a finalnie obrót w indeksie wyniósł blisko 5,1 mld złotych. Wraz z rozpoczęciem ostatniej godziny podniosła się też zmienność, choć ostateczny spadek indeksu blue chipów o 2,54 procent był tylko kosmetycznie różny od obserwowanego przed godziną rozliczenia pochodnej. Słabość WIG20 udzieliła się całemu rynkowi i mWIG40 i sWIG80 oddały – odpowiednio – 0,38 procent i 1,22 procent, gdy szeroki indeks WIG spadł o 1,94 procent. Z perspektywy technicznej piątek można uznać za łamiący odbicie po korekcie, ale bez pogłębienia odejścia indeksu WIG20 od szczytu hossy. Uwzględniając fakt, iż piątek był dniem pod wieloma względami nietypowym, oceny kondycji rynku należy zawiesić do pierwszych sesji nowego tygodnia. Niestety, nowy tydzień będzie zdominowany najpierw przez czekanie, a później przez reakcje na marcowe posiedzenie FOMC i wycenę przyszłości polityki Fed w kontekście pytań o termin pierwszej obniżki ceny kredytu w USA. W praktyce, trzeba liczyć się z faktem, iż lokalne zmienne, które zdominowały sesję piątkową, zaczną przegrywać ze zmiennymi globalnymi.
Adam Stańczak
Analityk
DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.