Poranek maklerów: Małe spółki powróciły na szczyt

Czwartek na niektórych rynkach przyniósł nowe rekordy hossy w ujęciu intraday, ale na koniec dnia niewielką przewagę miała jednak podaż. Dziś można oczekiwać większej zmienności ze względu na wygasanie instrumentów pochodnych.

Publikacja: 15.03.2024 09:19

Poranek maklerów: Małe spółki powróciły na szczyt

Foto: AdobeStock

Nowe rekordy obecnego trendu wzrostowego padły m.in. we Frankfurcie i Paryżu. Ten ostatni do końca utrzymał się powyżej kreski, rosnąc ostatecznie o 0,29 proc. Jednak na innych rynkach delikatną przewagę mieli sprzedający. Tak samo było również w USA – zarówno S&P 500, jak i Nasdaq spadły po około 0,3 proc. Dla nowojorskich indeksów oznacza to kontynuację konsolidacji tuż pod szczytami. Inwestorzy poznali nowe dane z amerykańskiej gospodarki, w których zdaniem ekspertów trudno doszukać się pozytywów – szczególnie z powodu utrzymującej się presji inflacyjnej. Na naszym rynku WIG20 zyskał 0,17 proc. i nadal ma do odrobienia ponad 80 pkt do szczytu. Na wyróżnienie natomiast zasłużył sWIG80, który po zwyżce o 0,28 proc. przebił maksimum z 26 lutego i tym samym pobił nowy rekord hossy. Analitycy oczekują dziś spokojnego początku notowań. W krajowej gospodarce czeka nas odczyt inflacji za luty i korekta za styczeń (ze względu na rewizję koszyka). Sporo emocji może przynieść końcówka handlu, ponieważ dziś wypada tzw. dzień trzech wiedźm, czyli dzień wygasania instrumentów pochodnych. Na co jeszcze wskazywali przed początkiem sesji specjaliści?

Niewłaściwy moment na ogłoszenie obniżek?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie giełdy otwierały się w czwartek na plusach, ale przed końcem dnia większość z nich spadła mniej lub bardziej poniżej kreski – wzrosty utrzymał spośród najważniejszych rynków wyłącznie CAC40 (+0,29%). Również silny DAX spadł o 0,11%, najsłabszy IBEX o 0,66%. Powodem były kolejne bardzo rozczarowujące dane z USA, które potwierdzają tezę, na którą wskazywaliśmy od kilku tygodni – ani wzrost w Stanach Zjednoczonych w 1Q2024 nie będzie tak wysoki, jak się przyjęło, ani inflacja tak niska. Opublikowana wczoraj inflacja producencka (PPI) wzrosła o 1,6% r/r, najwięcej od września. Dynamika 0,6% m/m była dwukrotnie wyższa od prognoz, a choć skala niespodzianki na poziomie bazowym była mniejsza, 0,1pp, także tutaj trudno szukać pozytywów. Uważamy, że w kontekście danych za ostatnie dwa miesiące marzec byłby bardzo niefortunnym momentem na ogłaszanie zbliżających się obniżek stóp procentowych, a Jerome Powell zostanie zmuszony, by zrobić krok w tył względem swoich wypowiedzi przed Senatem. Wystarczy, żeby zaledwie dwóch członków FOMC zmieniło swoją opinię dotyczącą tegorocznej ilości obniżek z 3 na 2, by skorygowany został nowy „dot-plot” i dokładnie tak się naszym zdaniem stanie.

WIG20 wzrósł wczoraj o 0,17%, sWIG80 o 0,28%, jedynie mWIG40 spadł o 0,03%. Niewielkim zmianom indeksów ponownie towarzyszyły bardzo wysokie obroty, sięgające 1,67 mld zł. Najwięcej działo się na notowaniach Allegro – jego kurs rósł początkowo po dobrych wynikach nawet o 5%, ale po ataku podaży w końcówce sesji zwyżka wyniosła finalnie tylko 1,14%. O 2,13% rósł Orlen i to wystarczyło do zamknięcia na plusie, mimo że 10 spółek głównego indeksu spadało, a PKO zamknęło się neutralnie.

S&P500 spadło w czwartek o 0,29%, a NASDAQ o 0,30%, co jest nadzwyczaj skromną przeceną, nawet gdyby danym o PPI nie towarzyszył kolejny słaby raport o sprzedaży detalicznej. Po rewizji bardzo złych danych za styczeń jeszcze dalej w dół odbicie w lutym osiągnęło skalę 0,6% m/m, 0,2pp poniżej prognoz, co traktujemy poważnie, bo bez silniejszych sygnałów pogorszenia na rynku pracy ciężko oczekiwać, by Fed mógł uzasadnić obniżki stóp przy utrzymującej się na podwyższonym poziomie inflacji. Widzi to rynek długu, ponownie zbliżyliśmy się do szczytów rentowności z lutego, ale aktywa ryzykowne lekceważą – nie chodzi tylko o akcje, ale też np. złoto, które po osiągnięciu rekordów niemal się nie skorygowało. Delikatny sygnał zmiany nastawienia zaczynają dawać kryptowaluty, bitcoin powrócił poniżej 70 tys. USD, ale na tym rynku sytuacja może się błyskawicznie odwrócić.  Warto zwrócić uwagę, że wczoraj najwyższe poziomy od listopada osiągnęła ropa, wspierana przez wyliczenia EIA, że utrzymanie cięć przez OPEC będzie oznaczało deficyt surowca na rynku.

W godzinach porannych giełdy azjatyckie w większości lekko spadają, ale Hang Seng traci niemal 2%. Kontrakty futures sugerują, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się zapewne lekką przeceną. W trakcie dnia poznamy Empire State Manufacturing Index oraz Raport Uniwersytetu Michigan, a także najuważniej obserwowane od dekad dane o wzroście płac w Japonii. W Polsce i kilku krajach europejskich opublikowane zostaną finalne dane o inflacji. Podejrzewamy, że potencjalna korekta może zacząć niedługo nabierać tempa – Seasonality AI podpowiada, że okres 18-23.03. jest statystycznie najlepszym, by otworzyć krótkie pozycje na S&P500, w ciągu ostatnich 10 lat taka strategia miałaby 100 proc. skuteczność.

WIG20 utrzymał się powyżej 2400 pkt

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Czwartkowa sesja na globalnym rynku akcji przebiegała w spokojnej atmosferze, przy czym przeważała nieznacznie strona podażowa. W kalendarium makroekonomicznym dominowały odczyty ze Stanów Zjednoczonych. Z jednej strony inflacja producencka za luty wskazała na presję cenową powyżej oczekiwań (1,6% r/r vs 1,1% r/r prognozy), a z drugiej sprzedaż detaliczna okazała się poniżej szacunków (+0,6% m/m vs 0,8% m/m). Dodatkowo niższy od prognoz okazał się odczyt tygodniowy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (209 tys. vs 218 tys.). Finalnie powyższe publikacje okazały się umiarkowanie negatywne dla notowań na Wall Street, gdzie indeks S&P500 stracił blisko 0,30%. Podobną zmianę odnotował technologiczny Nasdaq100. Inwestorzy odebrali powyższy zestaw publikacji jako ryzyko wydłużenia okresu wyższych stóp procentowych. Było to widoczne w szczególności w umocnieniu dolara amerykańskiego względem euro, co przełożyło się na spadek EURUSD poniżej 1,09.

W powyższym otoczeniu skromnym wzrostem dzień kończyły warszawskie indeksy. WIG20 zyskał 0,17% i utrzymał się tym samym nad psychologicznym poziomem 2400 pkt. Nieco lepiej radziła sobie grupa najmniejszych spółek, której notowania zyskały blisko 0,30%.

Dziś GUS opublikuje lutowe dane o inflacji CPI. Ekonomiści BNP Paribas prognozują, że ceny konsumpcyjne wzrosły w poprzednim miesiącu o 0,5% m/m, a w konsekwencji roczna dynamika cen zwolniła do 3,2% r/r. Podwyżki względem stycznia dotyczyły m in paliw i żywności. Szacunek obarczony jest dodatkową niepewnością związaną z coroczną aktualizacją wag w koszyku służącym do wyliczania danych o inflacji (GUS dostosowuje koszyk tak by jak najbliżej odzwierciedlał on obecną strukturę wydatków konsumpcyjnych). Ekonomiści sądzą, że czynnik ten potencjalnie może przesunąć dane o inflacji o +/- 0,1-0,2 pp. W krótkim terminie niższe ceny surowców i mocniejszy złoty powinny oddziaływać tłumiąco na ceny dóbr konsumpcyjnych. W efekcie prognozy wskazują, że w marcu inflacja CPI zbliży się do wynoszącego 2,5% celu Narodowego Banku Polskiego. W dalszej części roku trajektoria rocznej dynamiki cen jest silnie zależna od czynników podatkowo-regulacyjnych.

Po wtorkowej mocnej sesji na GPW, ostatnie dwa dni to czas odreagowania. Niemniej WIG20 zdołał odrobić połowę strat wywołanych korektą z przełomu miesiąca. W naszej ocenie indeks blue chips przed atakiem na szczyt może jeszcze powrócić do testów wparcia w okolicach 2350 pkt. Należy mieć na uwadze, że dziś wygasają marcowe kontrakty, co w ostatnich godzinach handlu może przynieść nieco więcej zmienności na GPW.

Indeks sWIG80 na nowym szczycie

Paweł Śliwa, BM mBanku

Spokój i wyczekiwanie. Te dwa słowa najlepiej opisują wczorajszą sesję na polskim parkiecie. Na wyróżnienie zasługuje SWIG80. Wczorajsze maksimum jest wyżej niż to z 26 lutego. Oznacza to, że byki wykonały plan minimum, realizując impuls wzrostowy. Nowy historyczny szczyt otwiera nieograniczone możliwości dla popytu. Niestety kształt dziennej świecy sugeruje niepewność. To klasyczny krzyżyk, czyli doji. Jednak tak długo, jak wsparcie 23700 punktów pozostanie na wykresie, to warto spoglądać do góry.

W sektorach to segment paliw wczoraj zabłysnął. Wzrosty są większe niż 2%. To ważna cegiełka do pokaźnych rozmiarów wzrostowej tygodniowej świecy.

Kontrakty na Miedź wykazują większą aktywność. W ostatnich miesiącach cena tego metalu poruszała się stabilnie pomiędzy $3,55 a $3,95 za funt. W tym tygodniu duża zielona świeca przełamuje górne ograniczenie konsolidacji. Zmiana ceny w relacji do ubiegłego piątku to ponad 4%. Zmusza to do skierowania wzroku w kierunku szczytu ze stycznia 2023 roku, czyli $4,27. Jeżeli ten proces się utrwali, to trzeba będzie sięgnąć po najwyższe ceny z lat 2021-2022. Wtedy Copper zatrzymał się blisko $5.

Za oceanem sesja przebiegła spokojnie, choć próżno szukać zielonego koloru w tabeli wyników. Spadki nie są duże. Najdalej na południe przesunął się DJI, kończąc dzień z wynikiem -0,35%. Strukturalnie nic to nie zmienia. Zarówno ten indeks, jak i S&P500, czy też NDX poruszają się w bok. Tworzą się małe konsolidacje, które zgodnie z trendem należy traktować jako korekty. Zwolennicy szukania szczytów mogą próbować interpretować takie zachowanie ceny jako fazę dystrybucji. Jednak bez większej aktywności niedźwiedzi, taka teza nie znajdzie za dużo zwolenników.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego