Zmienność była adekwatna do końcowych zmian procentowych, a oddech rynku dość symetryczny. W WIG20 zwyżki zanotowało 10 spółek, przy 9 przecenionych i 1 bez zmian. Na całym rynku wzrosła cena 54 procent walorów przy 35 procent przecenionych i 11 procent bez zmian. W koszyku blue chipów na plan pierwszy wybiła się aktywność na dwóch bankach – Pekao i PKO BP – które zebrały blisko trzecią część obrotu w WIG20. Jednak liderami obozu popytowego były spółki surowcowe i JSW, KGHM i PKN Orlen zyskały od 1,2 procent do przeszło 2 procent. Po przeciwnej stronie ulokowały się przecenione po około 3 procent akcje Allegro, Cyfrowego Polsatu i PGE. Z perspektywy technicznej sesja nie miała historii. WIG20 skonsolidował się dziś na poziomach znanych z poprzednich dwóch sesji i tylko na chwilę osunął się poniżej dołków ze środy i czwartku. Niemniej, w perspektywie tygodniowej indeks stracił 2,10 procent, co przekłada się na trzeci najgorszy tydzień bieżącego roku. Technicznie patrząc korekcyjny tydzień nie poczynił większych szkód na wykresach WIG20. Indeks pozostał w zawieszeniu między strefą oporów w rejonie 2500-2480 pkt. i strefą wsparcia w rejonie 2400-2380 pkt. W praktyce rynek pozwala czekać na przesilenie, który da okazje do policzenia się stronom rynku w nowym układzie technicznym i kreślenie prognoz wobec przyszłości. Do odnotowania jest relatywna słabość rynku wobec otoczenia, które – jak indeksy na Wall Street czy bliżej położony rynek niemiecki mierzony koszykiem DAX – weszły w kolejny miesiąc na nowych ATH. Ostatnie sesje pokazują, iż warszawskie byki nie potrafią posilić się tym impulsem, co niestety sprzyja posileniu się ewentualnym impulsem spadkowym, gdy świat poszuka korekty czteromiesięcznych fal wzrostowych.
Adam Stańczak
Analityk
DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.