Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie przerwała serię trzech spadkowych dni w wykonaniu WIG20. Co prawda wzrost był raczej symboliczny, ale jest szansa na to, że będzie on kontynuowany również dzisiaj. Byki w pierwszej części piątkowej sesji przeważają. Po godz. 10 indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał około 0,5 proc. Liderem wzrostów w tym gronie jest Orlen, który w ostatnim czasie raził słabością na tle innych firm. Na plusie jest dzisiaj także mWIG40. Po godzinie handlu rósł 0,3 proc. Na minusie jest sWIG80, który tracił prawie 0,2 proc.
Wzrosty obserwowaliśmy wczoraj także na Wall Street. S&P 500 zyskał 0,5 proc., zaś Nasdaq zyskał 0,9 proc. - S&P 500 po krótkiej korekcie ponawia próbę zdobycia nowych terytoriów. Im wyżej się wspina, tym pojawia się więcej sygnałów informujących o przegrzaniu wzrostów. Od połowy stycznia oscylator relatywnej siły informuje o wykupieniu. W okolicach 5130 punktów impuls zrówna się z falą wzrostów z okresu X 2022-VI2023. Nie oznacza to, że byki się zatrzymają, ale rośnie prawdopodobieństwo pojawienia się większej korekty — wskazuje Paweł Śliwa, analityk BM mBanku.
Czytaj więcej
Ostatni dzień lutego przyniósł na większości rynków umiarkowane zwyżki indeksów. Ale cały miesiąc był rewelacyjny. Największe powody do zadowolenia mają inwestorzy z Tokio, gdzie niesamowity rajd ze stycznia i lutego kontynuowany był też na pierwszej sesji marca.
Na rynkach azjatyckich znów świetnia zaprezentował się Nikkei225. Urósł aż 1,9 proc. Kolor zielony zawitał też w przypadku indeksu Hang Seng. Ten zyskał prawie 0,5 proc. Shanghai Composite urósł z kolei 0,4 proc.
Za nami już pierwsza porcja danych makroekonomicznych. Mieliśmy odczyty indeksów PMI. Pewnie ich znaczenie rynkowe byłoby większe, gdyby nie fakt, że były to w dużej części rewizje wcześniejszych odczytów. - Dane z Hiszpanii okazały się lepsze od oczekiwań, podczas gdy dane z Włoch nieco rozminęły się z oczekiwaniami. Były to dwie pierwsze publikacje. Jeśli chodzi o rewizje (Francja, Niemcy i strefa euro), były one niewielkie, ale pozytywne. Niemniej jednak dane PMI nadal pokazują, że sektor produkcyjny we wszystkich głównych gospodarkach europejskich, z wyjątkiem Hiszpanii, nadal się kurczy — wskazują analitycy XTB. Pozytywnie zaskoczył za to polski PMI dla przemysłu. Osiągnął on wartość 47,9 pkt. "Chociaż indeks utrzymuje się poniżej neutralnej granicy od 22 miesięcy, to tempo spadku aktywności wyhamowało, co w połączeniu ze znaczącą poprawą prognoz firm w horyzoncie 12 miesięcy sugeruje, że przed nami ożywienie" - podkreśla z kolei ekonomiści PKO BP.