Poranek maklerów: Byki w Tokio się nie zatrzymują

Ostatni dzień lutego przyniósł na większości rynków umiarkowane zwyżki indeksów. Ale cały miesiąc był rewelacyjny. Największe powody do zadowolenia mają inwestorzy z Tokio, gdzie niesamowity rajd ze stycznia i lutego kontynuowany był też na pierwszej sesji marca.

Publikacja: 01.03.2024 09:00

Poranek maklerów: Byki w Tokio się nie zatrzymują

Foto: Akio Kon/Bloomberg

Po trzech dniach spadkowych WIG20 wreszcie poszedł w górę, ale tylko o skromne 0,25 proc. Po bardzo obiecującej pierwszej godzinie handlu można było liczyć na więcej. Lepiej spisały się mniejsze spółki. Cały luty wypada dla flagowego indeksu jednak korzystnie, wzrost sięgnął 6,06 proc. Straty ze stycznia zostały odrobione ze sporą nawiązką. Niemiecki DAX na ostatniej sesji lutego poszedł w górę o 0,44 proc., ustanawiając kolejny w tym tygodniu historyczny rekord. Cały miesiąc indeks zamknął z wynikiem 4,58 proc. na plusie. Dla porównania CAC 40 zyskał w lutym 3,54 proc., a brytyjski FTSE-100 wyszedł praktycznie na zero. Nie mogą narzekać inwestorzy z Nowego Jorku. Wczorajsza sesja zakończyła się zwyżkami głównych indeksów sięgającymi nawet 0,9 proc., a w całym miesiącu S&P 500 wzrósł o 5,17 proc., natomiast wskaźnik rynku Nasdaq aż o 6,12 proc. W ujęciu miesięcznym rewelacyjnie wypada parkiet w Tokio. Indeks Nikkei 225 zyskał 7,94 proc., kontynuując rajd ze stycznia, gdy zwyżka przekroczyła 8 proc. Po pobiciu w ostatnich tygodniach rekordu z końcówki lat 90. indeks się nie zatrzymuje i, jak zwracają uwagę analitycy, przypomina obecnie hiperbolę. Można tam oczekiwać więc utrzymania ogromnej zmienności. Widać to było także dziś z rana – marzec japońska giełda rozpoczęła bowiem z przytupem, Nikkei 225 zyskał dzisiaj aż 1,9 proc. Na co jeszcze poza sytuacją na japońskim rynku zwracali uwagę przed startem dzisiejszej sesji eksperci?

Inflacja w Europie spada, ale nie zaskakuje

Kamil Cisowski, DI Xelion

Czwartek był przede wszystkim dniem danych inflacyjnych. Niestety te z Europy były niejednoznaczne i raczej nie będą miały wielkiego wpływu na stanowisko EBC. Inflacja CPI we Francji spadła zaledwie z 3,1% r/r do 2,9% r/r, podczas gdy oczekiwano ruchu o skali 0,2pp wyższej. W Hiszpanii zobaczyliśmy ruch z 3,4% r/r do 2,8% r/r (prognozy: 2,7% r/r), jedynie w Niemczech spadek z 2,9% r/r do 2,5% r/r lekko przekraczał prognozy. Kurs euro aprecjonował się po danych francuskich, ale później EURUSD spadło z 1,0850 do nawet 1,08. Gdy inflacja bazowa PCE okazała się zbieżna z oczekiwaniami (2,4% r/r, 2,8% r/r w ujęciu bazowym) na całym rynku długu miał miejsce rajd ulgi – rentowności bundów spadły z 2,5% do nawet 2,4%, a amerykańskich obligacji skarbowych z 4,32% do 4,23%, ale na rynku walutowym finalnym beneficjentem był dość zaskakująco dolar. Europejskie giełdy zachowywały się wczoraj bardzo niejednorodnie – najsłabszy spośród głównych indeksów IBEX tracił 0,67%, a najsilniejszy DAX zyskiwał 0,44%. Różnice między parkietami strefy euro są po pierwszych dwóch miesiącach naprawdę wyraźne – wspomniana giełda w Madrycie jest na minusach YTD, we Frankfurcie dotychczasowe zwyżki przekraczają 5,5%.

WIG20 wzrósł wczoraj o 0,25%, mWIG40 o 0,66%, a sWIG80 o 0,74%. Po rekordowych i wyraźnie wyższych od oczekiwań zyskach w 4Q2023 o 7,03% rósł Alior, cały sektor zyskiwał 1,94%, co jednoznacznie pokazuje słabość reszty komponentów głównego indeksu. Dla WIG20 potężnym balastem był spadający o 2,97% Orlen, 1,59% traciło LPP. W mWIG40 o 3,55% drożał Budimex, o 2,29% ING, a o 2,18% Benefit, ale sporo odejmowała przeszło dziesięcioprocentowa przecena Amrestu po raporcie.

S&P500 zyskało wczoraj 0,52%, a NASDAQ 0,90%. Wzrostów z poranka nie utrzymał Bitcoin, ale apetyt na ryzyko za oceanem wciąż wydaje się spory. W roli jednego z największych beneficjentów boomu na AI umacnia się AMD – spółka drożała wczoraj o 9,06%, przekroczyła 300 mld USD kapitalizacji i z perspektywy wskaźnikowej jest droższa niż nVIDIA, bazując głównie na oczekiwaniach, że skokowy wzrost przychodów ma dopiero przed sobą (w 4Q2023 rosły one o „ bardzo skromne” 69% r/r).

Pozytywne nastroje utrzymują się w Azji, gdzie o niemal 2% rośnie w momencie pisania komentarza Nikkei, a o 1,3% Sensex. Kazuo Ueda na szczycie G-20 stwierdził, że wciąż nie widzi osiągnięcia trwałej i stabilnej inflacji na poziomie celu, co w kontekście ostatnich danych (zaskakujących w górę) zaczyna skłaniać do pytań, czy faktycznie w marcu lub kwietniu dojdzie do dostosowania polityki monetarnej Banku Japonii. Utrzymująca się słabość jena, który od początku roku stracił niemal 7% względem dolara, najwyraźniej przestała być widziana jako palący problem, szczególnie, że towarzyszy jej boom na giełdzie w Tokio. Kontrakty futures jednoznacznie sugerują pozytywne otwarcie giełd w Polsce i Europie, w trakcie dnia poznamy finalne odczyty lutowych PMI, a także wskaźnik znad Wisły, najważniejszą publikacją zaś będzie ISM z amerykańskiego przemysłu. Podobnie jak przez cały ten tydzień, można się spodziewać dużej aktywności członków FOMC, wypowie się co najmniej pięcioro z nich.

Odczyt inflacji w USA daje bykom zielone światło

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Po krótkiej przerwie główne indeksy akcji warszawskiej giełdy powróciły do wzrostów. Wyraźny wzrostowy ruch obserwowany był przede wszystkim na początku sesji, później zwyżki nieco stopniały. W gronie blue chipów pozytywnie wyróżniał się sektor bankowy, a liderem wzrostów już drugi dzień z rzędu został Alior (+7,0%), którego akcje zyskują po publikacji lepszych od oczekiwań wyników i zapowiedzi wypłaty pierwszej w historii spółki dywidendy. Na rynkach zagranicznych w centrum uwagi inwestorów znalazły się publikacje danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych – wyczekiwany odczyt deflatora PCE (miara zmian cen dóbr i usług nabywanych przez konsumentów) za styczeń okazał się zgodny z rynkowym konsensusem (2,4%), co uspokoiło inwestorów i dało zielone światło dla kontynuacji hossy.

Dziś krajowi inwestorzy zwrócą uwagę na szereg informacji ze spółek. Od zakończenia wczorajszej sesji kwartalnymi wynikami podzielili się: Comarch (zysk netto okazał się o 38% niższy niż zakładał konsensus PAP), Asseco BS (wyniki nieco słabsze od oczekiwań, spółka poinformowała też o rekomendacji zarządu dot. wypłaty dywidendy) oraz BNP Paribas (strata netto wyniosła 380 mln zł i była o 11% wyższa niż spodziewał się rynek). Bank poinformował także o planach wypłaty dywidendy (3,41 zł na akcję). Dodatkowo warto wspomnieć o zmianach w głównych indeksach – po sesji 15 marca br. do indeksu największych spółek WIG20 wejdzie Budimex, zastępując Asseco Poland. Więcej komunikatów oraz szczegółów nt. wymienionych publikacji znajduje się poniżej w Wybranych komunikatach ze spółek.

W centrum uwagi zagranicznych inwestorów znajdą się dzisiaj kolejne odczyty inflacyjne, tym razem ze strefy euro (opublikowany zostanie wstępny odczyt inflacji HICP za luty, rynkowy konsensus zakłada spadek wskaźnika do 2,5% wobec poprzedniego odczytu na poziomie 2,8%). Spłyną także finalne lutowe odczyty wskaźników PMI w największych gospodarkach.

Nikkei225 wchodzi w nieznane obszary

Paweł Śliwa, BM mBanku

W tym tygodniu byki wypoczywają. Widoczna jest korekta na głównych parkietach. Należy im się, w końcu kreują kolejne impulsy wzrostowe. Te zaś często tworzą nowe historyczne szczyty.

Wczorajsza tabela świeci na zielono. Tak jakby zapraszała do kontynuacji trendu wzrostowego. Małe i średnie spółki przewodzą peletonowi. MWIG40 zakończył dzień o ponad 40 punktów wyżej. Jednak to SWIG80 dzierży pałeczkę pierwszeństwa, zyskując 0,74%. W sektorowym zestawieniu to budowlanka napędziła wzrosty, pokonując barierę 2%.  Negatywną ocenę zebrał sektor paliw, który stracił blisko 3% w jednej sesji.

Dla głównego indeksu WIG można wyznaczyć wsparcie tuż poniżej równej liczby 80000 punktów. Może to mieć wkrótce większe znaczenie, gdyż widać wykupienie na oscylatorach. Jeżeli byki szybko nie przejmą kontroli, to korekta może się rozrosnąć do skali wykresu tygodniowego.

Za oceanem atmosfera podobna do tej w kraju. Technologiczny parkiet Nasdaq100 zamknął się blisko 1% na plusie.  Jest to najlepszy wynik, który wyprzedził samego NDQ. Ten drugi zatrzymał się tuż przed szczytem z 2021 roku. Jest to poważna przeszkoda, z która lepiej poradziło sobie sto największych spółek technologicznych.  DJI jest na drugim końcu zestawienia, ale też z dodatnim wynikiem – 0,12%.

S&P500 jest w środku stawki z wynikiem 0,52%. Po krótkiej korekcie ponawia próbę zdobycia nowych terytoriów. Im wyżej się wspina, tym pojawia się więcej sygnałów informujących o przegrzaniu wzrostów. Od połowy stycznia oscylator relatywnej siły informuje o wykupieniu. W okolicach 5130 punktów impuls zrówna się  z falą wzrostów z okresu X 2022-VI2023. Nie oznacza to, że byki się zatrzymają, ale rośnie prawdopodobieństwo pojawienia się większej korekty.

W Azji sesja trwa, ale widać powoli liderów. Większość oczu zwrócone jest w kierunku japońskiego parkietu. Oczekuje się, że stanie się on azjatyckim tygrysem tak jak kilka dekad temu. Dziś zbliża się do bariery 2%. Oznacza to, że rozpoczyna nowy miesiąc z przytupem. Ma to znaczenie, gdyż przełamywany jest szczyt z 1990 roku. Jeżeli się to uda, to wysoka zmienność może się dłużej utrzymać. Miesięczny wykres już przypomina hiperbolę, teraz porusza się niemal pionowo do góry. Przypomnę, że euforia byków przerywana jest korektami. Najbliższe wsparcie to ww. przełamany  szczyt, czyli 38960 punktów.

Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty
Giełda
Nowe odkrycie Alphabetu i klęska urodzaju wysokich oczekiwań