Poranek maklerów: Małe i średnie spółki podtrzymują hossę

W poniedziałek WIG20 zaliczył niewielką korektę, natomiast nadal w górę szły indeksy małych i średnich firm. Szczególnie mWIG40 imponuje w lutym formą – podkreślają dziś analitycy.

Publikacja: 27.02.2024 08:47

Poranek maklerów: Małe i średnie spółki podtrzymują hossę

Foto: Cezary Piwowarski

Po serii rekordów odnotowanych w poprzednim tygodniu na światowych parkietach kupujący zrobili sobie dzień odpoczynku. W poniedziałek w Europie Zachodniej zyskały tylko główne indeksy giełd we Frankfurcie i Madrycie, ale były to zwyżki ledwie dostrzegalne. Pozostałe straciły od 0,3 proc. do blisko 0,5 proc. Podobnie zakończyła się sesja za oceanem – S&P 500 spadł o 0,38 proc., a Nasdaq o 0,13 proc. W Warszawie do korekcyjnego obrazu dopasowały się największe spółki – WIG20 stracił 0,52 proc. W sytuacji technicznej głównych indeksów wczorajsza sesja w zasadzie niczego nie zmieniła. Na GPW uwaga kupujących skoncentrowała się wczoraj natomiast na mniejszych spółkach. mWIG40 zyskał 0,92 proc., a sWIG80 0,28 proc. Oba indeksy poprawiły historyczne rekordy, a analitycy zwracają uwagę zwłaszcza na pierwszy z tych wskaźników, dla którego luty okazuje się wyjątkowo łaskawy – w całej historii tylko dwukrotnie indeks spisywał się w lutym lepiej niż teraz. Jeśli chodzi o dzisiejszą sesję na rynkach, eksperci oczekują raczej kolejnego dnia bez znaczących zmian notowań.

Brak wyraźnego kierunku

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja rozpoczynała się na większości europejskich giełd od spadków, a do końca dnia marginalne wzrosty udało się wypracować tylko we Frankfurcie i Madrycie – DAX zyskał 0,02%, a IBEX 0,08%. Pozostałe główne indeksy traciły od 0,29% (FTSE100) do 0,46% (CAC40). Ciekawiej niż na rynku akcji dzień wyglądał na walutach – kurs EURUSD najpierw wyznaczył dzienne minima w okolicy 1,0815, a następnie wzrósł nawet do 1,0860. Początkowe spadki do 76 USD/b (WTI) wymazała także ropa, która we wtorek rano kosztuje niemal 2 USD więcej. Na wzmiankę powoli zaczyna zasługiwać sytuacja na gazie – wczoraj TTF wprawdzie drożał o 4,42%, ale było to zaledwie lekkie odbicie po olbrzymich spadkach w lutym. Na rynkach po obu stronach Atlantyku panuje nadpodaż, a w lutym miały miejsce około dwudziestoprocentowe przeceny. Po części jest to na pewno efekt pogody, która od połowy stycznia jest nadzwyczaj łagodna w Europie i USA, ale w mediach ekonomicznych zaczęło się masowe zwiastowanie pogłębienia spadków do najniższych poziomów od dekad. To zazwyczaj jest kontrariański sygnał, zakładamy, że amerykańscy producenci zaczną niedługo falę dostosowań podaży, tak jak to zapowiedziało Chesapeake Energy, a ceny się unormują na obecnych skrajnie niskich poziomach lub nieco wyższych, natomiast skala ruchu w ostatnim czasie jest poważnym wsparciem dla trwającej w stagnacji europejskiej gospodarki i zostanie prawdopodobnie dostrzeżona przez EBC – w naszej ocenie brak materializacji ryzyk na Bliskim Wschodzie i trwający/nadchodzący spadek cen energii na kontynencie powinny być argumentami przeciwko dalszej zwłoce w obniżaniu stóp procentowych, szczególnie jeżeli w tym tygodniu inflacja nie zaskoczy negatywnie.

WIG20 spadł w poniedziałek o 0,52%, ale mWIG40 wzrósł o 0,92%, a sWIG80 o 0,28%. Główny indeks wyglądał bardzo słabo, ratowały go tylko silne wzrosty LPP (+3,85%). Na minusie zamknęło się aż 17 spółek, ale spadki nie były bardzo głębokie – najgorsze Kęty traciły 2,9%, a najbardziej ciążące PKO zaledwie 1,20%. Radykalnie różne zachowanie średnich spółek to przede wszystkim zasługa Millenium (+3,51%), CCC (+5,31%), Budimexu (+1,28%) i InterCars (+1,90%).

S&P500 straciło w poniedziałek 0,38%, a NASDAQ 0,13%. Sesja nie należała może do najciekawszych, ale uwagę zwracało, naprawdę duże rozwarcie w zachowaniu spółek „Magnificent 7” – najsilniejsza Tesla drożała o 3,87%, najsłabszy Alphabet spadał o 4,44%. Dzień nie zwiastował większej korekty – najbardziej chyba było to widać za sprawą Palo Alto Networks, które otwierało tabelę S&P500 wzrostem o 7,33% i wydaje się na dobrej drodze, żeby wymazać powynikowe spadki. Zasada „buy the dip” ma się na razie bardzo dobrze nawet na poziomie poszczególnych spółek. Nie będzie zaskoczeniem, jeżeli podobne zjawisko wystąpi za chwilę na Alphabecie, przeżywającym ciężkie chwile między innymi za sprawą fali wyśmiewania efektów tworzenia grafiki przez Gemini, której przewodzi Elon Musk.

W godzinach porannych indeksy azjatyckie lekko rosną, ale notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy znajdują się na delikatnych minusach. Nieco wyższa od oczekiwań okazała się japońska inflacja, która doprowadziła do wzrostu rentowności lokalnych obligacji 2-letnich do najwyższego poziomu od 2011 r. W trakcie dnia poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA i wskaźnik sentymentu Conference Board. Wypowiadać się będzie także trójka członków FOMC (R. Bostic, S. Collins, J. Williams). Mimo wszystko spodziewamy się kolejnej dość spokojnej sesji bez wyraźnego kierunku.

Małe i średnie spółki podtrzymują hossę

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Pierwsza sesja tego tygodnia upłynęła pod znakiem małej zmienności oraz braku publikacji istotniejszych danych makroekonomicznych. Niemiecki indeks DAX zyskał 0,02% i zdołał utrzymać się powyżej zdobytego w minionym tygodniu poziomu 17400 pkt. Niewielka przecena dotknęła francuskiego CAC40, który stracił 0,46% i nie zdołał utrzymać poziomu 7950 pkt.

Indeks największych polskich spółek także zniżkował (-0,52%), jednak notowania nie spadły poniżej 2460 pkt., a ruch miał charakter horyzontalny. Wśród komponentów zaledwie trzy spółki zakończyły dzień zyskownie, a liderem wzrostów zostało LPP, które zyskało 3,85%. Notowania waloru ustanowiły swój historyczny rekord i są na drodze do zdobycia okrągłego poziomu 19000 PLN za akcję. Wśród rosnących podmiotów znalazły się jeszcze Allegro (1,54%) i Alior Bank (0,79%). Po drugiej stronie spektrum znalazły się Kęty (-2,90%) i Cyfrowy Polsat (-1,76%). Poniedziałkowa sesja była bardziej pomyślna dla małych i średnich podmiotów i indeks mWIG40 zyskał 0,92%, a sWIG80 wzrósł o 0,28%.

Rentowności polskich 10-letnich obligacji skarbowych nieznacznie się obniżyły i znajdują się w okolicy 5,30%, czyli dolnym zakresie ruchu horyzontalnego rozpoczętego na początku lutego.

W kontekście danych makroekonomicznych poznamy dziś odczyt niemieckiego indeksu zaufania konsumentów – Gfk, który po chwilowej poprawie w styczniu powrócił do negatywnego trendu w lutym. Konsensus oczekuje poziomu 29 pkt. (ostatnio 29,7 pkt.). Ponadto poznamy odczyt indeks zaufania konsumentów - Conference Board ze Stanów Zjednoczonych. Ostatnie odczyty wskaźnika podtrzymują pozytywny obraz konsumenta za oceanem. Analitycy oczekują poziomu 114,9 pkt. (poprzednio 114,8 pkt.).

Zamknięcie giełdy w Japonii oraz poranne kwotowania kontraktów na najważniejsze indeksy giełdowe implikują neutralne otwarcie na polskim rynku.

Najmocniejszy luty od dwóch dekad, a apetyt na wzrosty nie maleje

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek tygodnia na niemieckim parkiecie nie zmienił sytuacji technicznej kluczowych indeksów. Druga i trzecia linia pozostaje nadal słaba. Wprawdzie sDAX i mDAX konsolidują się, jednakże żaden z nich nie potwierdza dokonań głównego indeksu DAX. Wczoraj benchmark czterdziestu największych spółek minimalnie poprawił historyczne rekordy. Finisz wypadł neutralnie, ale zasięg wzrostów liczony wg szerokości wybitego trójkąta został już prawie w całości wykonany. Zaczyna doskwierać wykupienie, zaś niedomknięta luka hossy stanowi pretekst dla niedźwiedzi do jej domknięcia.

Po wynikach NVIDII akcyjne byki były przygotowane do zaatakowania historycznych szczytów, pod które dotarł Nasdaq Composite. Jednakże jak na razie zabrakło mocy do wykonania szczytowego ataku. Czy jest to jedynie forma odpoczynku czy też przejaw słabości, tego na wykresach jak na razie nie widać. Tygodniowe formacje świecowe wciąż sprzyjają bykom. Sufit z 2021r. jest na wyciągnięcie sesji. Odpadnięcie z bieżących poziomów mogłoby wywołać obawy o powstanie podwójnego szczytu. W takich momentach jak obecnie nie pozostaje nic innego jak kibicować bykom, aby nie cofnęły się z byt głęboko. Zamknięcie tygodnia poniżej 15451 mogłoby zostać odczytane jako przejaw ich słabości i zwiększyć presję na spadki w najbliższym czasie.

Poniedziałkowe wzrosty odbyły się bez udziału WIG20. sWIG80 poprawił historyczne rekordy. Pierwszy raz zamknął się powyżej poziomu 24000 punktów, a momentum wciąż sprzyja dalszej zwyżce. Natomiast mWIG40 w efektowny sposób ustanowił nowy rekord hossy. Od początku miesiąca indeks średnich spółek zyskał prawie +7%. Wynik ten może ulec jeszcze zmianie, niemniej jest to najmocniejszy luty od dwudziestu lat. I jeden z trzech najlepszych w całej historii GPW. Jedynie w 1998r. oraz 2004r. drugi miesiąc roku okazał się lepszy.

Pozostały jeszcze 3 sesje na to, aby pobić wynik sprzed dwóch dekad. Wówczas luty osiągnął dwucyfrową stopę zwrotu (+10.1%), a byki dopiero co rozpędzały się w dalszej wspinaczce. Na uwagę zasługuje również fakt, że mWIG40 ma tendencję do kontynuacji wzrostów po wybiciu szczytów poprzedniej zwyżki. Okres trwania hossy bywał różny, ale lokalnie jest to optymistyczna informacja dla inwestorów.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego