Poranek maklerów – Fed zepsuł nastroje

W środę giełdy niemal całej Europy świeciły na zielono. Prym wiodła Warszawa ze wzrostem WIG20 o 2,3 proc., do 1975,57 pkt. A skoro zwyżkowały największe i średnie firmy to spadać musiał sWIG80 – zniżka o 0,1 proc. Obroty wzrosły o ok. 50 mln do 1,052 mld zł. A wszystko to się działo przy odzyskującym siły złotym (dziś złoty traci).

Publikacja: 21.09.2023 09:01

Poranek maklerów – Fed zepsuł nastroje

Foto: Samuel Corum/Bloomberg

CAC 40 zyskał 0,7 proc., DAX 40 poszedł w górę o 0,8 proc. Niemal wszyscy obstawiali przerwę w podwyżkach stóp w USA. I Fed stóp nie podwyższył. Ale zabrzmiał jastrzębio i można się spodziewać jeszcze jednej podwyżki w tym roku i dwóch obniżek w przyszłym roku (a nie czterech jak prognozowano wcześniej). W odpowiedzi S&P 500 spadł na koniec dnia o 0,9 proc., a Nasdaq Composite o 1,5 proc. Nikkei 225 dzisiaj zakończył notowania zniżką o 1,4 proc.

Czytaj więcej

Fed nie podniósł stóp procentowych

Fed chłodzi nastroje

Zbigniew Obara, BM Alior Banu

Fed zgodnie z oczekiwaniami nie podniósł głównej stopy procentowej, ale jednocześnie prezes w komunikacie po posiedzeniu wskazał, iż docelowy poziom stóp nie został jeszcze osiągnięty, co należy odbierać jako zostawienie furtki do jeszcze 1 lub 2 podwyżek w bieżącym cyklu. Amerykański bank centralny podniósł także prognozy wzrostu PKB w USA: do 1,9-2,2% w br. (wobec 0,7-1,2% oczekiwanych w czerwcu w poprzedniej projekcji, do 1,2-1,8% w 2024 r. (wobec 0,9-1,5 poprzednio) i 1,6-2% w 2025 r. (bez zmian) oraz opublikował prognozę 1,7-2% na 2026 r. W rezultacie giełdy amerykańskie jeszcze wczoraj, a azjatyckie dziś nad ranem zareagowały spadkami. Podobnież ceny obligacji amerykańskich – rentowności wzrosły.

Na GPW wczorajsza sesja nieco poprawiła nastroje. WIG20 zyskał 2,3%. Wszystkie spółki z indeksu zanotowały wzrosty, największe – powyżej 5% - Santander, Kęty i Kruk. Zdecydowanie słabsza była reszta rynku. Sektorowo WIG-banki urósł o 2,3%, pomimo zapowiedzi przez premiera wydłużenia tzw. „wakacji kredytowych” na cały przyszły rok, ale z kryterium dochodowym.

Wydaje się, że przynajmniej początek dzisiejszej sesji może być na GPW spadkowy ze względu na konieczność odreagowania komunikatu po decyzji Fedu. Kontrakty terminowe na główne indeksy europejskie notują ok. 1% spadki o godz. 8.00.

Czerwony poranek w Azji

Piotr Neidek, BM mBanku

Nowe, wrześniowe minima uformowały takie azjatyckie indeksy jak Hang Seng Inde, KOSPI czy Shanghai Composite. Z sierpniową podłogą zmierzył się TAIEX Index a z kilkutygodniowych szczytów zawraca w przyśpieszonym tempie Nikkei 225. Nie wszędzie obecna jest czerwień, bo np. PSEi Index o godzinie 6:00 umacnia się nieznacznie. Jednakże zwyżka giełdy na Filipinach to jak na razie niezdarne odbicie w ramach tegorocznej bessy. Od początku roku główny indeks stracił ponad 7% i obecnie testuje poziomy z października 2022 r.

Ucieczka od ryzyka widoczna jest nie tylko na azjatyckich parkietach. Po wczorajszej wyprzedaży akcji na Wall Street, na południe zawróciły kontrakty na DAX. O godzinie 6:00 skala spadków wynosi 1% i oznacza to, że futures notowane są na tygodniowych minimach. Wraz ze zbliżaniem się do otwarcia rynku kasowego w Europie sytuacja ta może się zmienić, niemniej niedźwiedzie wciąż kontrolują niemiecki parkiet. Mimo, iż wczoraj na Deutsche Boerse handel został zdominowany przez kupujących, to jednak sytuacja techniczna kluczowych indeksów nie uległa znaczącej poprawie. A miejsca do obrony nie ma już wiele. Wystarczy jedna iskra i mDAX przebija się przez średnioterminowe wsparcie. Natomiast indeksowi DAX pozostało około 2-3% zapasu przed wygenerowaniem podażowych sygnałów na wzór tych z lutego 2022 r. oraz lutego 2020 r.

Wrześniowe minima stały się faktem. Dzisiaj od rana kontrakty na S&P 500 testują miesięczną podłogę. Pod presją podaży jest także Nasdaq 100, który wczoraj wybił się dołem z kanału wzrostowego. Poranne notowania kontraktów na ten benchmark  jak na razie nie wskazują na paniczną ucieczkę inwestorów, ale zniżka o 0,4% nie należy do optymistycznych widoków. Skala środowej wyprzedaży akcji technologicznych spółek jest o tyle niepokojąca, iż została wykonana jako odpowiedź na wtorkową formację młota – strukturę, której zadanie jest motywacja byków do pracy. Tak się nie stało i zamiast odbicia, nadeszła fala wyprzedaży akcji. Co to może oznaczać dla Nasdaqa 100? Wg geometrii baribale otworzyły sobie drogę w kierunku 13400 pkt. (±100 pkt.). Tam zbiegają się ze sobą takie wsparcia jak zniesienie Fibonacciego 61,8% marcowo-lipcowej zwyżki oraz średnia dwustusesyjna. Nie bez znaczenia jest także fakt, że jeden z kluczowych szczytów z 2022 r. formował się właśnie wokół ww. strefy punktowej. 

Wczorajsza sesja należała do jednych z najciekawszych w ostatnich tygodniach. Bykom udało się poderwać największe spółki na północ i doprowadzić WIG20 do ważnego miejsca na wykresie. Jak na razie zabrakło przełomu i indeks wciąż znajduje się poniżej linii trendu spadkowego. Także psychologiczny poziom 2000 punktów nie został zaatakowany. Zabrakło nieco ponad 20 oczek do tego, aby byki mogły pokazać co tak naprawdę potrafią. Jak na razie wczorajsza zwyżka mieści się w kategoriach korekty wzrostowej do linii szyi formacji G&R. Z podręcznikowego punktu widzenia niedźwiedzie mają sposobność czy wręcz powinność do wkroczenia na parkiet. Temat 1800 pkt. nie został zamknięty i nadal stanowi jeden z potencjalnych scenariuszy dla WIG20. Druga i trzecia linia GPW nadal jest słaba a presji na wzrosty jak na razie nie widać. Jedynie złoty wytracił impet do spadków i jak na razie nie wykazuje tendencji do dalszego osłabiania się. Możliwe, że USD/PLN zaczeka na WIG20, który w przeciwieństwie do dolara nie dotarł jeszcze do poziomów sprzed 6 miesięcy.

FOMC bez dobrych wiadomości dla rynku

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środa miała być dniem nerwowego wyczekiwania na decyzję FOMC i konferencję prezesa Fedu, ale po wzrostowym otwarciu na rynkach europejskich nie widzieliśmy bynajmniej wątpliwości co do kierunku. Główne rynki europejskie w różnym tempie, ale właściwie bez przerwy przesuwały się w górę, by zakończyć dzień stopami zwrotu od 0,67% (CAC 40) do 1,64% (FTSE MiB). W pierwszej części dnia bardzo wyraźnie się też dolar, kurs EUR/USD sięgnął w szczytowym punkcie 1,0737. Nakładając na to silny popyt na rynku obligacji i zauważalne spadki rentowności na całym świecie, można mówić o rosnących oczekiwaniach na gołębi w przesłaniu przebieg wieczornego posiedzenia w USA.

Jeszcze lepiej radziła sobie Warszawa, a właściwie duże spółki – WIG20 wzrósł wczoraj o 2,32%, mWIG40 o 0,67%, tylko sWIG80 spadł o 0,05%. Obroty sięgnęły 1,05 mld zł. Po pierwsze, dzień był rewelacyjny dla banków – indeks Euro Stoxx Banks rósł o 2,02%, ale WIG-banki jeszcze silniej, o 2,28%, a najsilniejszy Santander o 6,28%, wnosząc największą kontrybucję do WIG20. Na plusie zamknęło się jednak wszystkich 20 spółek głównego indeksu. Na silne wzrosty należy nałożyć fakt, że gwałtownie umacniał się wczoraj złoty, spadek kursu EUR/PLN z 4,67 do 4,61 wyraźnie sugeruje interwencje i to takie, które chyba wystraszyły kapitał spekulacyjny – podczas gdy kurs EUR/USD wykonał wieczorem i w nocy ruch z 1,0735 na 1,0635, odreagowanie EUR/PLN było niezwykle anemiczne. Wczorajsza sesja może być w naszej ocenie sygnałem, że okres relatywnej słabości WIG20 dobiega końca, ale tylko jeśli zostanie dzisiaj potwierdzona przy znacznie gorszym otoczeniu zewnętrznym i przy ograniczonej zmienności na rynku walutowym.

Przebieg konferencji J. Powella i sesji w USA był niemal dokładnie zbieżny z oczekiwaniami, które formułowaliśmy we wczorajszym komentarzu porannym. Niezrozumiałe dla nas przekonanie, że tematem dnia będzie osłabienie rynku pracy zostało bardzo szybko obalone – jak zawsze, gdy publikowane są nowe prognozy, rynek skupiał się na nich. Rewizja w górę ścieżki PKB sprawiła, że 12 z 19 członków Komitetu oczekuje jeszcze jednej podwyżki w tym roku. Co być może ważniejsze, z planów obniżek na przyszły rok zostały usunięte dwa ruchy po 25 pb. – FOMC oczekuje obecnie, że główna stopa na koniec roku wyniesie 5,1% (wobec 4,6% w czerwcu). Nawet pomimo utrzymującego się niedowierzania w listopadową podwyżkę efektem były nowe szczyty amerykańskich rentowności 2-, 5- i 10-letnich, silne umocnienie dolara oraz najsilniejszy od marcowej decyzji spadek S&P 500 – o 0,94%. Nasdaq stracił 1,53%.

W godzinach porannych spadają wszystkie indeksy azjatyckie, akcje chińskie pogłębiają już sierpniowe dołki. Technologiczny ChiNext jest na najniższych poziomach od 2020 r. Wszystko niestety wskazuje, że kolejne obietnice i działania Pekinu są wykorzystywane przez kapitał zagraniczny do upłynniania kolejnych pozycji – po rekordowych odpływach zagranicznych w sierpniu (90 mld juanów) we wrześniu według Bloomberga wycofano już kolejne 23 mld juanów (3,15 mld USD), znacząco spada też płynność, co niepokoi szczególnie w kontekście obniżki kosztów transakcji. Obawiamy się, że w kontekście słabnącej poprawy nastrojów wokół Chin i przebiegu wczorajszego posiedzenia Fedu najbliższe 2-3 tygodnie mogą pozostać nerwowe. Wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych i towarzyszące mu zapewne umocnienie dolara powinny wywołać wzrost awersji do ryzyka, a potencjalnie co najmniej test sierpniowych dołków także na pozostałych rynkach akcji.

Dzisiejsza sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od wyraźnych spadków, obawiamy się, że mogą one być kontynuowane także w trakcie dnia.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje