Korekta, jaką obserwujemy na warszawskim parkiecie od początku sierpnia, wchodzi w nową fazę. Przede wszystkim WIG20 żegna się z pułapem 2100 pkt, o który walczył przez trzy dni z rzędu. W poniedziałek indeks dużych spółek przebił się przez wsparcie w postaci szczytu z czerwca, które trzeszczało już od kilku dni. W nieco szerszym, dwutygodniowym zakresie, indeks rysuje całkiem stromy kanał spadkowy. Jeśli chodzi o poniedziałkową sesję, to od samego początku przeważali sprzedający, choć po zachowaniu innych rynków europejskich można było oczekiwać przynajmniej neutralnej sesji. Niemiecki DAX przez większość dnia świecił na zielono, choć zwyżki nie były znaczące. Od wzrostów zaczęła się też sesja przy Wall Street. WIG20 chwilami tracił nawet 1 proc. Do południa popyt próbował co prawda odrabiać straty, trzymając jeszcze kontakt wzrokowy z poziomem 2100 pkt. W drugiej połowie sesji kupujący całkiem sobie odpuścili. Ostatecznie WIG20 finiszował ze spadkiem o 0,09 proc., do 2087 pkt. W gronie dużych spółek dwie finiszowały z blisko 4-proc. zniżką: Kruk i Cyfrowy Polsat. Mocno traciły też Pekao i JSW. W czołówce znalazły się Allegro, Pepco Group i Dino Polska. O poniedziałkowej aktywności sporo mówi obrót rzędu niecałych 0,5 mld zł, co oczywiście łatwo wytłumaczyć przedłużonym weekendem przez wielu inwestorów. Techniczny wydźwięk początku tygodnia jest jednak negatywny - indeks dużych spółek wyznaczył nowe minima w obecnie trwającym ruchu spadkowym. Przecenie indeksu dużych spółek towarzyszyło także całkiem wyraźne osłabienie krajowej waluty.

Co ciekawe, średnie i małe spółki poruszały się w całkiem innym kierunku. mWIG40 kończył dzień ze zwyżką o 0,25 proc., zaś sWIG80 zyskał 0,62 proc.