Poranek maklerów: I już po spadkach?

WIG20 walczył wczoraj aż do popołudnia, aby wyjść nad kreskę. Im było bliżej otwarcia w USA, tym bardziej stawało się pewne, że poniedziałek zakończy na plusie. Ostatecznie zyskał 0,5 proc. 0,3 proc. zarobił sWIG80, tyle samo spadł mWIG40. Obroty na całym rynku spadły o ponad 900 mln do 1 mld zł. Warszawa wypadała słabo na tle Europy, gdzie np. DAX zyskał ponad 1,2 proc.

Publikacja: 21.03.2023 08:58

Poranek maklerów: I już po spadkach?

Foto: Fabrice COFFRINI

Poniedziałek giełdy w USA zamknęły wzrostami. S&P 500 zyskał 0,9 proc., a Nasdaq Composite 0,4 proc. Kryzys bankowy wydaje się słabnąć, pora rozpocząć grę pod najbliższe posiedzenie Fedu.

Dzisiaj czekamy na ZEW z Niemiec oraz na krajowe sprzedaż detaliczną i produkcję budowlaną.

Oj! Działo się!

Piotr Neidek, BM mBanku

Zamknięcie dnia nad kreską nie obrazuje tego, co się wczoraj wydarzyło nad Wisłą. WIG20 wprawdzie finiszował z wynikiem +0,5%, jednakże w ciągu dnia przetestowany został poziom znajdujący się aż 60 punktów poniżej zamknięcia. To co początkowo wyglądało na porażkę byków, później zostało przekute w ich zwycięstwo. Na dziennym wykresie uformowana została popytowa świeczka. Biały młot z długim cieniem i zbudowany w momencie powrotu wskaźnika RSI nad poziom 30 pkt., stanowi pretekst do wzrostów. Za wcześnie jest na to, aby mówić o punkcie zwrotnym na rynku, ale lokalnie są stworzone ku temu warunki. Idealnym rozwiązaniem byłoby wybicie do piątku kluczowego oporu na ten tydzień. Jego położenie może budzić liczne obawy o to, czy byki mają na tyle sił, aby zmierzyć się z poziomem 1814 punktów. Jeżeli jednak wczoraj uruchomiona została machina hossy, to nie można wykluczyć powtórki z listopada 2020 r. Na wykresie wykształcona została już prawie idealna struktura zygzaka a-b-c, w której fale a i c są ze sobą powiązane pod względem długości. Z drugiej strony wczorajszy młotek wymaga jeszcze potwierdzenia zaś do średnioterminowego wsparcia 1573 pkt. nadal jest ponad 100 punktów. To sprawia, że podręcznikowe przykłady punktów zwrotnych nie muszą mieć swojego przełożenia w praktyce.

Początek tygodnia, w większości przypadków, rozpoczął się od wzrostów na europejskich giełdach. Wśród najmocniej zwyżkujących indeksów znalazł się włoski FTSE MIB (1,6%), który na chwilę naruszył poziom 25000 punktów. Solidną zwyżkę odnotował BUX, jednakże dzienna skala wzrostów wynosząca 1,4% nie oddaje w pełni tego, co się wczoraj wydarzyło w Budapeszcie. W ciągu sesji skala przeceny sięgała około -2,5% a BUX zaczął schodzić pod psychologiczną barierę 40000 pkt. To zadziałało jak płachta na byki i zamiast głębszych spadków, pojawiło się mocniejsze odbicie. Na dziennym wykresie pojawiła się formacja podwójnego dna, a to daje nadzieję na dalszą zwyżkę. Na wsparciu, ale nie lokalnym tylko średnioterminowym, wylądował CAC 40 (+1,3%). Wyhamowanie spadków na wysokości grudniowych maksimów skutkowało wyrysowaniem popytowej świeczki. Także DAX (+1,1%) obronił się na wsparciu wyznaczonym przez szczyty z grudnia 2022 r. Tygodniowa luka hossy została wreszcie domknięta. Także zasięg spadków, liczony wg szerokości prostokąta, został w pełni wykonany. Byki z Deutsche Boerse mogą teraz spokojnie myśleć o powrocie na parkiet. Pytanie, czy w tzw. międzyczasie nie zostały wyrządzone na tyle poważne szkody na wykresie, aby dominację niedźwiedzi tak łatwo przełamać. Oporem na ten tydzień pozostają 15435 pkt. i do tej wysokości przewagę mają ursusy.

Gdyby nie spadki akcji Microsoftu (-2,6%) oraz Intela (-2,2%), indeks DJIA zyskałby więcej niż 1,2%. Te dwa technologiczne giganty okazały się jedynymi spośród blue chips, które zakończyły dzień pod kreską. Benchmark trzydziestu największych spółek nadal jest na etapie formowania prawego ramienia oG&R. To może motywować do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Aby jednak pojawił się popytowy sygnał, dzienna cena zamknięcia powinna wypaść powyżej 32374 pkt. Na tej wysokości przebiega dzisiaj średnia dwustusesyjna. Tuż powyżej niej rozciąga się kolejny opór, wyznaczony przez lokalne denko z początku marca (32500 pkt.). W krótkim terminie DJIA ma jednak problem z pokonaniem zniesienia Fibonacciego 38,2% liczonego dla ostatniej, spadkowej fali. Od siedmiu sesji trwa jedynie konsolidacja, a nie wyraźny, wertykalny trend. To sprawia, że jak na razie sytuacja techniczna pozostaje neutralna w krótkim terminie. W długim nadal na domknięcie czeka tygodniowa luka hossy położona 23% poniżej bieżących poziomów.

Uspokojenie nastrojów, wzrost szans na podwyżkę w USA

Kamil Cisowski, DI Xelion

Zgodnie z porannymi wskazaniami kontraktów futures, poniedziałkowa sesja w Europie rozpoczęła się na minusach, potęgowanych kontynuacją wyprzedaży notowanych w Azji banków. Dołki zostały wyznaczone jednak bardzo szybko, już w pierwszej godzinie handlu nastąpił zwrot, a jeszcze w godzinach przedpołudniowych na większości indeksów pojawiły się wzrosty, które były powiększane niemal do końca dnia. Na głównych rynkach zobaczyliśmy zwyżki od 0,93% (FTSE 100) do 1,59% (FTSE MiB). Ciekawie wyglądała też sytuacja na rynku walutowym, po spadkach w pierwszej części dnia kurs EUR/USD bardzo wyraźnie odbijał i sięgnął wieczorem poziomu 1,0725. Jedynie chwilowe okazało się natomiast wybicie poziomu 2000 USD/oz. przez ceny złota, które powróciło do końca dnia do okolic 1980 USD/oz.

Warszawa przez cały dzień zachowywała się słabiej niż rynki zagraniczne. WIG20 wzrósł o 0,50%, sWIG80 o 0,30%, a mWIG40 nawet spadł o 0,30%. Główny indeks wyszedł na plus dopiero w końcówce sesji, mimo że brakowało pojedynczych spółek, które byłyby dla niego naprawdę silnym obciążeniem – największą ujemną kontrybucję wniosły Kęty (-4,11%).

Wzrostem o 0,89% dzień zakończył S&P 500, Nasdaq zyskał 0,39%. W obu przypadkach były to okolice dziennych maksimów, ale odbicie mogłoby zapewne dorównywać europejskiemu, gdyby nie dwa problemy. Pierwszym była presja na akcjach Microsoftu (-2,58%), a także Amazonu (-1,25%), który ogłosił zwolnienia kolejnych 9 tys. pracowników i negatywnie oddziaływał na całą technologię, choć zredukował straty w dalszej części dnia. Drugim spadek akcji First Republic o 47,11% i wyznaczenie przez nie nowych minimów. Serwisy informacyjne pisały wczoraj o inicjatywie J. Dimona z J.P. Morgana, by akcję powierzenia bankowi depozytów o wartości 30 mld USD zamienić w zastrzyk płynnościowy, ale wszystko wskazuje, że ratowanie go może być skazane na niepowodzenie poprzez implozję jego działalności. Pozytywem jest to, że inne słabsze banki regionalne rozpoczęły już wczoraj odbicie, co wskazuje, że ewentualna upadłość lub przejęcie First Republic może w przypadku ochrony depozytów być wydarzeniem kończącym obecny epizod strachu o kondycję sektora finansowego, a sam bank jego ostatnią ofiarą.

Pod nieobecność Japonii rynki azjatyckie dziś rosną, lekki optymizm widać na notowaniach kontraktów futures. Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie zapewne wystąpienie C. Lagarde, poznamy też niemiecki ZEW, a także krajowe dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Jeżeli nie dojdzie dziś do kolejnej fali strachu, FOMC zdecyduje się w naszej opinii jutro na podwyżkę stóp procentowych o 25 pb. Jeśli jednak będzie towarzyszyła jej zgodna z naszymi oczekiwaniami retoryka o możliwości zawieszenia cyklu podwyżek po majowym posiedzeniu, reakcja rynku może być pozytywna.

Czas na odbicie?

Marcin Brendota, BM Alior Banku

Początek tygodnia w rytm wydarzeń na głównych parkietach przyniósł niewielkie wzrostowe odreagowanie na krajowym rynku. Na indeksie największych spółek pojawiła się wysoka świeca młot umocniona testowaniem zniesienia 50% z poprzedzającej fali wzrostowej. Jak pokazuje zmiana obrotów był to w większej mierze efekt cofnięcia podaży, niż przyrostu popytu.

Dla kontraktów terminowych na wykresie kontynuacyjnym jest wykazana większa zwyżka, co ma jednak związek z obserwowanym wcześniej blisko 20-pkt. spreadem pomiędzy bieżącą, a właśnie wygasłą serią. Jednakże również tutaj kurs testował ceną minimalną potencjalne wsparcie 1664 pkt. określone zniesieniem 50% z wcześniejszej fali wzrostowej. Na podstawowych wskaźnika AT nie robi to jeszcze większej różnicy, w kategorii tych podążających za trendem są wykazywane sygnały sprzedaży.

Na wykresie 60-min. był testowany poziom docelowy określony wsp. 2,618 z wcześniejszego kanału wzrostowego. Jednocześnie na wielu wskaźnikach AT są aktywne rozbudowane, pozytywne dywergencje wspierające wzrostowe odbicie.

Poranne notowania kontraktów terminowych na główne indeksy zagraniczne implikują lekko wzrostowy początek sesji dla FW20. W dzisiejszym kalendarium zwracamy uwagę na odczyty krajowych danych o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlanej.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty