Poranek maklerów: Wyczekiwanie na sygnał końca przeceny

WIG20 najniżej od 2020 r., indeks S&P 500 najniżej od maja 2021 r., ceny ropy w pobliżu 110 USD za baryłkę i wciąż pnące się w górę rentowności obligacji – tak wygląda obraz rynków na starcie kolejnego tygodnia.

Publikacja: 09.05.2022 08:49

Poranek maklerów: Wyczekiwanie na sygnał końca przeceny

Foto: Robert Gardziński

Nastroje pozostają skrajnie negatywne, co potwierdzają dzisiejsze spadki w Azji i zachowanie indeksów futures na indeksy zachodnioeuropejskie. Z nadzieją wypatrywane są jakiekolwiek dane czy sygnały mogące przynieść uspokojenie sytuacji.

W poszukiwaniu dołka

Kamil Cisowski, DI Xelion

Dramatyczny przebieg czwartkowej sesji w Nowym Jorku i poranna przecena w Azji nie pozostawiały złudzeń co do piątkowego startu handlu w Europie. W trakcie dnia straty były powoli, ale bez większych przerw powiększane, główne indeksy straciły finalnie od 1,2% (FTSE MiB) do 1,91% (Stoxx 600). Najważniejsze dane dnia, raport z amerykańskiego rynku pracy, nie przyniosły wielkich niespodzianek. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 428 tys., nieco powyżej konsensusu (395 tys.). Zważywszy na punkt, w którym znajduje się rynek (obawy o skalę zacieśnienia są obok inflacji najpoważniejszym problemem) niekoniecznie było to pozytywne z perspektywy giełd, ale o 0,3% m/m zamiast prognozowanego 0,4% m/m wzrosła stawka godzinowa w kwietniu, co nawet pomimo dodatniej rewizji za ubiegły miesiąc nadawało im lekko pozytywny charakter. Walka o wykreowanie odbicia po starcie handlu w USA zakończyła się jednak niestety niepowodzeniem.

WIG20 spadł o 0,04%, mWIG40 o 0,99%, a sWIG80 o 1,77%. Wzrosty Orlenu i PGNiG (po +3,31%) zrównoważyły czteroprocentową przecenę KGHM, a chociaż pod kreską znajdowało się 14 z 20 spółek głównego indeksu, nieprzerwana niemal od połowy kwietnia wyprzedaż powoli wydaje się tracić impet. Piątkowa konferencja prezesa NBP w większym stopniu przypominała manifest wyborczy wciąż niepewnego drugiej kadencji Adama Glapińskiego niż typowe wystąpienie po posiedzeniu RPP. Nie dowiedzieliśmy się z niej wiele na temat potencjalnej skali podwyżek. Po raz kolejny wracały natomiast deklaracje, że początek cyklu nie był spóźniony, pojawiły się też stwierdzenia, że „rząd jest tu dobrym policjantem, dobrym wujkiem, my tym niedobrym wujkiem”. Mimo wszystko uważamy, że ubiegłotygodniowa decyzja i konferencja wzmacniają nasz scenariusz przerwy w podwyżkach po lipcu, a być może także ich zakończenia w tym terminie przy stopie referencyjnej 6,5%-7,0%, gdyby czerwiec faktycznie okazał się szczytem inflacji. Spadek wniosków kredytowych w kwietniu o 38,8% r/r (dane BIK) będzie wzmacniał presję polityczną, by cykl nie był kontynuowany do poziomów sugerowanych przez część ekonomistów (8%) czy nawet bieżące wyceny rynkowe (okolice 7,5%).

S&P500 spadło w piątek o 0,57%, a NASDAQ o 1,40%, pomimo że w trakcie dnia oba indeksu przejściowo walczyły z poziomami neutralnymi. Wzrost rentowności obligacji 10-letnich do poziomu 3,14% oraz ropa powyżej 110 $/b sprawiają niestety, że dzisiejsza sesja może przynieść wyraźne przełamanie minimów z początku maja, potencjalnie wzmocnione także wyraźniejszym spadkiem kursu EURUSD do 1,05. Sentyment pozostaje skrajnie negatywny, co potwierdzają weekendowe wyraźne spadki kryptowalut (Bitcoin kwotowany jest już poniżej 34 tys. USD) i dzisiejsze notowania kontraktów futures. Silnie spadają giełdy azjatyckie. W chwili obecnej nie widać niestety sygnałów, że formowane jest dno, brakuje też wydarzeń, które mogłyby pomóc w jego wyznaczeniu. Pierwszym o wystarczającej randze wydaje się środowy odczyt inflacji CPI z USA, istotne będą do tego czasu też na pewno wypowiedzi członków FOMC. Według analiz Morgan Stanley detaliczni inwestorzy amerykańscy wymazali właśnie całość zysków z COVID-owej hossy. Sygnały kapitulacji w tym tygodniu wzmacniałyby tezę o tym, że osiągnęliśmy przynajmniej krótkoterminowe minimum. Skala trwających od kwietnia spadków jest tak duża, że większe odbicie wydaje się uzasadnione nawet w scenariuszu nadchodzącej bessy.

WIG i WIG20 na rocznych minimach

Kajetan Sroczyński, DM BDM

WIG20 po spadku o 0,04% zamknął się najniżej od listopada ’20. WIG (-0,4%) zamknął się najniżej od 52 tygodni. mWIG40 po piątkowej sesji spadł 1%, sWIG80 stracił 1,8%. Obroty wyniosły 1,3 mld PLN. Z blue chipów najmocniej przecenione zostały akcje KGHM i CCC, kurs akcji spadł o ponad 4%. Relatywnie dobry piątek WIG20 zawdzięcza akcjom JSW i Lotosu, obie te spółki zwyżkowały o ponad 4%. O ponad 3% wzrosła kapitalizacja Allegro, PGNiG i Orlenu. Większość europejskich indeksów również zakończyła piątek w czerwonych barwach. CAC 40 (-1,7%), Euro Stoxx 50 (-1,8%), DAX (-1,6%), FTSE (-1,5%) wszystkie mają za sobą mocno niedźwiedzią sesję. W USA pomimo wzrostów w ciągu dnia główne indeksy zakończyły sesję na minusie. Dow Jones Industrial spadł o 0,3%, S&P 500 stracił 0,6%, a Nasdaq zniżkował o 1,4%. Zmienność pozostaje hasłem przewodnim na światowych rynkach w obliczu wzrostu inflacji i ryzyka wojny. Ropa oscylowała w ciągu ostatnich dni wokół 110 USD za baryłkę. Złotówka się osłabiła, kurs EUR/PLN wynosi 4,72, a USD/PLN 4,49. Ten tydzień przyniesie publikację szeregu danych makro, między innymi w środę poznamy dane o inflacji CPI w kwietniu w USA (konsensus 8,1%). Swoje wystąpienie będzie miało sporo członków Rezerwy Federalnej i przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego. Inwestorzy będą też czekać na informację dotyczące nowych sankcji na Rosję. W poniedziałek akcje nadal spadają, kontrakty futures na S&P500 spadły o 1%, japoński Topix stracił 1,6%. Futures na DAX tracą w poniedziałek 0,8%. Dzisiaj Władimir Putin wystąpi w trakcie celebracji Rosyjskiego Dnia Zwycięstwa. Podany zostanie również europejski indeks Sentix za maj.

Młotek na WIG20 daje nadzieję

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek kolejnego, majowego tygodnia rozpoczął się pod dyktando azjatyckich niedźwiedzi. W niektórych miejsca doszło nawet do krachu. Mowa o rynku w Indonezji. Po godzinie 6:00 Jakarta Composite Index tracił względem piątkowego zamknięcia około -4%. Tak silna przecena dla ww. benchmarku jest bardzo rzadko spotykana. Ostatni raz niedźwiedziom udał się taki wyczyn we wrześniu 2020r. W kwietniu byki świętowały nowe, historyczne maksima, ale już podczas pamiętnej sesji 11 04 2022r. widoczne były oznaki przesilenia. Dlatego też dzisiejszy atak podaży może okazać się potwierdzeniem zmiany trendu. Do tej pory rynek w Dżakarcie był postrzegany jako azjatycka enklawa hossy, aż do teraz. Kluczowa linia trendu jeszcze jest utrzymana, ale biorąc pod uwagę nastroje panujące ostatnio na rynkach finansowych, bykom trudno będzie ją obronić.

Poranne notowania kontraktów na jankeskie indeksy, wciąż wskazują na niekorzyść byków. S&P500_future traci ponad -1% do piątkowego i tak już niskiego zamknięcia. Po tym, jak indeks szerokiego rynku zamknął się na najniższym poziomie od maja 2021r., po weekendzie nastroje nie uległy poprawie. Do rozpoczęcia handlu jest jeszcze wiele godzin i sytuacja może się diametralnie zmienić do 15:30. Jednakże na chwilę obecną spadki są kontynuowane. Na nowych, rocznych minimach znajduje się kontrakt terminowy na Nasdaq. Po przełamaniu linii szyi niedźwiedzie mają dogodną sytuację do wyprowadzenia spadkowej kontry w kierunku 10000 punktów. Oporem na najbliższe dni pozostaje pułap 13000 i do tej wysokości sytuacja techniczna pozostaje negatywna.

Przecena w Londynie także nabiera tempa. Pierwszy tydzień maja zakończył się mocnymi spadkami indeksu FTSE250. Na średnioterminowym wykresie pojawiła się podażowa świeczka, której sufit wyznacza opór na najbliższe dni. Jeżeli do piątku bykom uda się przełamać 20725, wówczas sytuacja techniczna ulegnie poprawie. Do tej wysokości przewagę mają niedźwiedzie. Piątkowe zamknięcie wypadło poniżej średniej dwustutygodniowej. Poprzednim razem podobny sygnał udało się dosyć szybko zanegować. Tym razem jednak może być zupełnie inaczej. Ponowna kontra niedźwiedzi prawdopodobnie jest kontynuacją spadkowego układu zapoczątkowanego we wrześniu 2021r. Styczniowy powrót pod szczyty z 2020r. zmieniło rozkład sił w długim terminie. Dlatego też inwestorzy muszą się przygotować na nowe minima i dalszą przecenę.

Od początku roku MSCI Poland stracił prawie -30%. Jest to najgorszy wynik od dekady i obrazuje tylko skalę problemów akcyjnych byków. Słabość złotego oraz wyprzedaż ryzykownych walorów na GPW, nadal zniechęcają zagranicznych inwestorów do pochylenia się nad polskimi akcjami. Po piątkowej przecenie sytuacja techniczna nadal jest trudna warszawskich indeksów. sWIG80- naruszył strefę 18k a mWIG40 otarł się o tegoroczne minima. Zaś WIG20 dotarł do poziomów ostatni raz widzianych w listopadzie 2020r. Z podręcznikowego punktu widzenia piątkowa sesja może jednak okazać się przełomowa. A wszystko za sprawą młotka osadzonego na wysokości 61.8% zniesienia poprzedniej hossy. Indeks z niebywałą precyzją zahaczył o ww. wsparcie i wykonał zwrot o 180 stopni. Po kilkunastu sesjach ciągłej dominacji podaży, tym razem doszło do kontrataku popytu. Przełomu wprawdzie nie ma, a opory wiszą nad WIG20, niemniej pojawiła się szansa na odbicie. Kluczowy na ten tydzień jest 1854 i jeżeli do piątku udałoby się naruszyć ten poziom, nastąpiłaby neutralizacja dotychczasowych sygnałów bessy.

Giełda
Spadkowe otwarcie maja
Giełda
Początek maja pod kreską. Zwyżki CD Projektu, rozczarowały banki
Giełda
Czy Fed zatrzymał spadki?
Giełda
Na giełdzie w Warszawie mało chętnych do zakupów
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Giełda
Banki centralne żądne złota
Giełda
Rynki w odwrocie na koniec kwietnia