- Sesja przyniosła wzrost ale byki kolejny raz musiały ustąpić przy poziomie 1.900 pkt" - poinformował analityk BDM, Krzysztof Pado. Według niego, kolejny raz niewiele wyszło z ataku na ten poziom, choć popytowi udało się, co prawda minimalnie pokonać lokalny szczyt z 7 maja 2009 (1.904,2 pkt) i osiągnąć 1.904,7 pkt, co okazało siępóźniej dzisiejszym maksimum.

- Od tego momentu podaż zaczęła powoli odzyskiwać teren, by po słabszych od oczekiwań danych z pierwotnego rynku nieruchomości w USA, całkowicie zażegnać niebezpieczeństwo wyłamania przez byki najważniejszego w średnim terminie oporu. Sesja w USA rozpoczęła się od niewielkich spadków, nie miało to już jednak większego znaczenia dla końcówki na naszym parkiecie - czytamy w jego komentarzu.

Indeks WIG20 zakończył wtorek na poziomie 1.883,03 po wzroście o 1,95%. WIG wzrósło 1,40% do 30.312,26 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły 1,35 mld zł.

Analitycy uważają, że od strony sytuacji technicznej, od początku maja WIG20pozostaje niezmiennie w konsolidacji w strefie 1.800-1.900 pkt, z której żadna zestron, mimo kilku prób nie potrafi się wyłamać. Ich zdaniem trend wzrostowyrozpoczęty w połowie lutego nadal jednak jest obowiązujący. Wsparciem jest wzrostowalinia poprowadzona od dołka z lutego przez lokalne korekty spadkowe z końcówek marcai kwietnia oraz połowy maja.