"Dzisiejsze notowania warszawscy inwestorzy na rynku kasowym rozpoczęli poniżej poziomu 1.800 pkt, co stanowiło spadek rzędu 0,9%. Wraz ze wzrostem zachodnich parkietów odwagi nabrali krajowi inwestorzy, którzy intensywnie rozpoczęli skupywanie walorów prestiżowej dwudziestki" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.
Według niego, stronie popytowej nie przeszkodziły również opublikowane o godz. 11 dane makro dotyczące majowej produkcji przemysłowej w strefie Euro, która wyniosła 0,5% m/m (-17% r/r) przy prognozie wzrostu 1% m/m (-17,7% r/r) oraz gorszy odczyt instytutu ZEW wskazujący 39,5 pkt przy prognozie 47,8 pkt.
Stebakow podkreślił, że przez cały dzień warszawska giełda rosła w siłę zasilana wzrostem wszystkich dwudziestu spółek z indeksu WIG20.
Po zgodnym z oczekiwaniami odczycie dynamiki inflacji CPI oraz lepszym od oczekiwań saldu na rachunku obrotów bieżących, WIG20 znajdował się na wysokości 1.850 pkt zyskując 2,0%. Na tych wysokościach WIG20 wyczekiwał na wyniki kwartalne Goldman Sachs, który odnotował 4,93 USD zysku na akcję w 2Q'09 wobec oczekiwań położonych na wysokości 4,58 USD na akcję, co zaowocowało gwałtowną reakcją większości parkietów.
Ostatecznie we wtorek indeks WIG20 wzrósł o 2,99% do 1.867,30 pkt, a WIG o 4,21% do 31.044,80 pkt. Obroty na rynku akcji ukształtowały się na poziomie 1,5 mld zł.