"Miniony tydzień rozpoczął się od mocnego uderzenia strony popytowej. W ciągu pierwszych trzech dni WIG20 przebył 122 pkt drogi na północ. Tak gwałtowna zmiana nastrojów tłumaczona jest dobrymi wynikami kwartalnymi amerykańskich banków" - ocenił analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Łukasz Janus. Według niego, czwartek i piątek upłynął natomiast na konsolidacji pod majowo-czerwcowymi szczytami.

"Z punktu widzenia analizy technicznej ostatnie sesje oddaliły zagrożenie realizacji formacji odwrócenia trendu (głowy z ramionami), a wysokie obroty towarzyszące wzrostom potwierdziły krótkoterminową zmianę układu sił na rynku. Przełamana została także czerwcowa linia trendu spadkowego" - czytamy w jego komentarzu.

Janus poinformował, że obecnie znajdujemy się w rejonie szczytów majowo-czerwcowej konsolidacji (1.900-1.920 pkt). "Przełamanie tego poziomu jest możliwe, ale szukając analogii we wspomnianej konsolidacji należałoby oczekiwać najpierw spadku w rejon 1.800 pkt, a dopiero później skutecznego ataku na tą strefę" - podsumował.

W piątek na koniec sesji WIG20 spadł o 0,86% do 1.897,32 pkt. WIG stracił 0,53% i wyniósł 31.544,68 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,04 mld zł.

W ciągu tygodnia WIG20 wzrósł o 6%, a WIG o 6,5%.