"Początek piątkowej sesji po wczorajszych wyczynach amerykańskich graczy był oczywisty. Popyt kolejny dzień z rzędu bez najmniejszego problemu wyniósł WIG20 na dwuprocentowe wzrosty i przy okrągłym poziomie 2.100 pkt. rynek oczekiwał na rozwój wydarzeń" - poinformował analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.

Według niego, również dobrze, choć nie na taką skalę jak na GPW, zachowywały się zachodnie parkiety. Tam oprócz utrzymywania wczorajszego optymizmu bykom pomagały dane makro z niemieckiej gospodarki.

Indeksowi WIG20 udało się osiągnąć w czasie sesji poziom 2.113 pkt i na tej wysokości, którą ostatnio oglądaliśmy 14.10.2008 roku w końcu zaczęła się materializować wizja korekty. "Niedźwiedziom pomagał w tym momencie słabnący Euroland oraz coraz słabsze perspektywy zielonego otwarcia w USA. Co prawda podaż od tej chwili nie oddała kontroli do końca dnia to i tak ostateczny wynik i 1,5-proc. wzrost WIG20 trzeba traktować jako bycze zwycięstwo"- ocenił analityk.

W piątek na zamknięciu indeks WIG20 wzrósł o 1,55% do poziomu 2.083,95 pkt, a WIG o 1,39% do 33.997,11 pkt. Obroty akcjami wyniosły 1,45 mld zł.