W poniedziałek indeks WIG20 zyskiwał piątą sesję z rzędu. O godzinie 15.54 rósł 1,26 procent do 2.265,58 punktu.
Zyskiwały też indeksy amerykańskich giełd, choć już w piątek giełdy na Wall Street wspięły się do najwyższych poziomów w 2009 roku, w reakcji na dane o wzroście sprzedaży domów w lipcu oraz pozytywną ocenę gospodarki, jaką przedstawił prezes Rezerwy Federalnej, Ben Bernanke.
"To ewidentnie efekt USA. Znowu pojawiła się chęć zarabiania pieniędzy i awersja do ryzyka ogranicza się. Jesienią, ale raczej późniejszą, można spodziewać się korekty. Wydaje mi się, że idziemy w okresy odreagowania w gospodarce" - powiedział makler DM PKO BP, Mariusz Musiał.
Na poniedziałkowej sesji bardzo dobrze radziły sobie banki - kurs akcji Banku Pekao SA zyskiwał po południu blisko 4 procent, a PKO BP, który w czwartek poda wyniki za drugi kwartał, rósł ponad 2 procent. Analitycy spodziewają się, że zysk netto PKO BP spadł o prawie połowę w porównaniu do drugiego kwartału 2008 roku.
"Jesienią przyjdzie pora na znaczącą korektę, jej skalę szacuję na 20-25 procent i jej kulminacja powinna nastąpić w listopadzie" - powiedział szef działu analiz CDM Pekao SA, Wojciech Białek.