Słabnący dolar bowiem to również umacniający się jen i euro. Świeżo po najsilniejszym od dziesiątków lat deflacyjnym kryzysie słaba waluta daje iluzję reflacji oraz całkiem konkretną poprawę konkurencyjności cenowej względem towarów zagranicznych. Mocna waluta w obecnych warunkach oznacza groźbę zwiędnięcia ożywienia i nawrotu recesji. Jeśli porównamy zachowanie indeksu z kraju o słabnącej walucie (S&P 500) z indeksami giełd rejonów o mocnej walucie (Nikkei 225, indeksy krajów strefy euro), to zobaczymy relatywną słabość tych ostatnich. W przypadku giełdy japońskiej problem związany z aprecjacją jena łatwo zrozumieć o tyle, że od 2005 roku Nikkei 225 był dokładnie skorelowany z USD/JPY.

W tym okresie wzrosty Nikkei zdawały się możliwe tylko w warunkach słabnięcia jena względem dolara, natomiast umacnianie się japońskiej waluty jednoznacznie oznaczało bessę. Od kwietnia do września japoński rynek akcji był w stanie przeciwstawiać się tej zależności. W ostatnich tygodniach zbliżanie się kursu USD/JPY do dołka z grudnia ubiegłego roku spowodowało jednak ujawnienie się słabości giełdy tokijskiej. Podobnie można interpretować słabość, która ujawniła się w Europie: niezdolność ustanowienia nowych szczytów analogicznych do maksimów w USA na jednych rynkach i regularne spadki na innych (jak na przykład giełda w Atenach).

Słabość giełdy greckiej jest o tyle istotna, że towarzyszy jej rozszerzanie się spreadów na greckich CDS-ach (wzrost kosztu ubezpieczenia greckiego długu przed bankructwem). Ostatnia niespodzianka z Dubaju - informacja o problemach z obsługą wynoszących 60 mld USD długów przez należący do tamtejszego rządu Dubai World - pokazuje, że potencjalnych problemów ze spłatą długów publicznych nie należy lekceważyć. Warto spędzić trochę czasu, przeglądając listy zbudowanych ostatnio i budowanych obecnie najwyższych budynków świata. Zasada pojawiania się kryzysów finansowych w miejscu i w czasie sygnalizowanym przez powstawanie rekordowych budynków cały czas obowiązuje.

Jakiś czas temu (w 2007 roku) pocieszałem się, że na liście najwyższych powstających budynków są głównie obiekty w krajach arabskich, w Chinach i Rosji, natomiast brak reprezentantów Europy. Ostatnia słabość Grecji pokazuje, że być może optymizm był na wyrost. Ostatni kryzys pokazał, że wobec braku jednolitej władzy fiskalnej strefa euro w warunkach kryzysu zaczyna "rozłazić się w szwach“, to znaczy inwestorzy zaczynają zamieniać obligacje skarbowe peryferyjnych krajów postrzeganych jako bardziej ryzykowne na obligacje krajów uważanych za bezpieczniejsze.Na krótką metę dobrej okazji do spekulacyjnych zakupów poszukiwałbym za 1,5 tygodnia nieco poniżej minimum z początku listopada (2193 dla WIG20).

[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]