Wolumen obrotów na poniedziałkowej sesji w Europie stanowił jedynie 65% 90-dniowej średniej.
Pomimo ograniczonej aktywności inwestorów udało się w większości zakończyć dzień na plusach. Największym wsparciem dla indeksów były akcje spółek wydobywczych, które drożały dzięki rosnącej cenie metali m.in. miedzi, której sprzyjał spadek poziomów zapasów. Z kolei dzisiejszą sesję giełdy Starego Kontynentu rozpoczęły w większości od spadków.
Pogarszający się sentyment inwestycyjny przed dzisiejszymi publikacjami wyników kwartalnych Citigroup oraz IBM świadczy o tym, że inwestorzy spodziewają się raczej niezadowalających rezultatów. Zagrożeniem dla dalszych wzrostów na giełdach mogą być oczekiwania na wzrost rentowności obligacji skarbowych emitowanych przez główne światowe gospodarki.
Ruch wzrostowy w zakresie rentowności obligacji państw strefy euro już się rozpoczął m.in. pod wpływem wymaganej przez inwestorów większej premii za ryzyko ze względu na problemy fiskalne niektórych państw, wchodzących w skład unii walutowej m.in. Grecji. Z kolei rosnące rentowności amerykańskich obligacji skarbowych wynikają z systematycznie poprawiającej się sytuacji w gospodarce USA, co rodzi oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych. Rosnące rentowności, a tym samym spadek cen obligacji stwarza dość atrakcyjną alternatywę dla giełd, co doprowadzić może do głębszej korekty.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej obserwować można było mieszane nastroje wśród inwestorów. Tokijski indeks Nikkei 225 spadł o 0,83%, ciągnięty w dół przez walory spółek-eksporterów, które traciły pod wpływem umacniającego się względem dolara jena. Spółka Japan Airlines wystąpiła do sądu z wnioskiem o ogłoszenie bankructwa, natomiast ceny jej akcji pozostały na dotychczasowym poziomie 5 jenów. Kapitalizacja tej spółki zmniejszyła się od początku miesiąca o blisko 90%.