Zmienność na parkietach powodowały informacje o wynikach firm, sytuacja na rynku pracy (więcej wniosków o zasiłki dla bezrobotnych), drożejący dolar oraz obawy, że Chiny będą podejmować kolejne kroki dla chłodzenia koniunktury.
Ekonomista Nouriel Roubini uważa, że dobra koniunktura na giełdach może skończyć się w drugiej połowie roku. Lepsze od oczekiwanych wyniki banku Goldman Sachs nie wywarły na inwestorach zbyt dużego wrażenia, gdyż jego akcje drożały o mniej niż 2 proc. Spółka EBay (platforma handlu w Internecie) poinformowała o pierwszym wzroście zysku od ponad roku, co spowodowało ponad 8-proc. skok ceny walorów. Firma Starbucks drożała o 4 proc., gdyż podwyższyła roczną prognozę wyników finansowych.
Spadki pogłębił Barack Obama, który zaapelował o ograniczenie wielkości banków i ich aktywności handlowej na własny rachunek. W Europie najpierw przeważał wzrost indeksów. W Londynie o 20 proc. wzrosła kapitalizacja Enterprise Inns, właściciela sieci pubów. Inwestorów ucieszyła wiadomość, że tempo spadku jej zysku zwolniło. Powodzenie miały też walory wodociągowej firmy United Utilities Group, bo zaakceptowała ona taryfy regulatora rynku. W notowania spółki TomTom, producenta GPS-ów, uderzyła Nokia, która zapowiedziała, że nawigacja w serwisie Ovi Maps będzie darmowa.
Jednocześnie TomTom znalazła się na liście „najmniej preferowanych” europejskich walorów technologicznych, przygotowanej przez analityków BofA Merrill Lynch Global Research. Taniały też akcje banków greckich, ponieważ szef EFG Eurobank Ergasias powiedział, że pierwsze półrocze 2010 r. będzie trudne. Dow Jones Stoxx 600, głównie z powodu planu Obamy, stracił 1,4 proc. Region Azja-Pacyfik obniżył loty o 0,5 proc.
W Nowym Jorku o 9 rano czasu miejscowego ropa naftowa w dostawach marcowych zyskiwała 4 centy i kosztowała 77,78 USD za baryłkę. Zmiana ceny Brent w Londynie była jeszcze mniejsza, gdyż gatunek ten drożał wówczas o 1 centa, do 76,33 USD. Rynek czekał na dane o zapasach paliw w Stanach Zjednoczonych, które, jak się okazało, wzrosły. Około 17.30 naszego czasu ropa taniała o ponad 1 dolara.