"Wystartowaliśmy wysoko i kupujący utrzymują wyraźną przewagę. Jednak dobre wrażenie psuje fakt, że obroty są niewielkie i koncentrują się na wyselekcjonowanych spółkach. Jak w poprzednich dniach handlujący interesują się przede wszystkim akcjami Pekao SA i PKO BP. Dziś dołączyły do nich również walory KGHM. Niska aktywność sugeruje, że to raczej podaż się wycofała, niż mamy do czynienia ze szturmem popytu" - mówi makler DnB Nord., Mirosław Saj.

Jego zdaniem niechęć do większego zaangażowania na rynku wynika z obaw o możliwość wystąpienia korekty na dzisiejszej sesji za oceanem. Ponadto uwaga inwestorów coraz częściej zaczyna koncentrować się na doniesieniach z Eurolandu.

"Sporo wskazuje, że takich straszaków jak kondycja Grecji będzie więcej, a dodatkowo zaczyna się okazywać że UE jest w jeszcze gorszej sytuacji niż USA. Ameryka również nie napawa optymizmem. Skoro Chiny zaczynają unikać zaangażowania w obligacje USA mogą narastać obawy o wzrost rentowności tych papierów , a co za tym idzie kosztów ich obsługi przez budżet federalny. Czynników ryzyka na horyzoncie jest naprawdę dużo" - dodaje Saj.

Jego zdaniem szanse na testowanie dotychczasowych szczytów na WIG 20 są niewielkie. Z kolei kluczowym wsparciem jest obecnie poziom 2,2 tys. pkt. na indeksie największych spółek.

W środę ok.godz. 14:00 indeks WIG 20 zyskuje 1,79% i wynosi 2279,60 pkt. WIG rośnie o 1,23% i wynosi 38829,30 pkt. Obroty wyniosły 0,87 mld zł.