W początkowej fazie sesji na NYSE przewagę mieli inwestorzy sprzedający akcje, później siły się wyrównały. Spadek cen ropy naftowej zaszkodził paliwowym potentatom, którzy jako branża tracili najbardziej. Spośród papierów w indeksie Standard&Poor’s 500 najmocniej potaniały akcje News Corp., a spowodowała to informacja spółki zapowiadająca spadek zysku. Notowania walorów Citigroup poszły w dół ponad 1 proc. Znana analityczka Meredith Whitney zapowiedziała, że po publikacji wyników za drugi kwartał banki będą musiały stawić czoła „trudnym porównaniom”, a z powodu ich potrzeb kapitałowych mało prawdopodobne są wyższe dywidendy.

Na giełdach europejskich nadal dominowały obawy o skutki kryzysu w Grecji. Giełdzie w Lizbonie zaszkodziła agencja Moody’s Investors Service, która analizuje wiarygodność kredytową Portugalii pod kątem jej ewentualnego obniżenia. Indeks giełdy ateńskiej po spadku o 5 proc. osiągnął najniższy poziom od marca 2009 roku.

Chmura pyłu wulkanicznego skłoniła wielu inwestorów do pozbycia się akcji linii lotniczych. Mocno spadały notowania Air France – KLM, a w mniejszym stopniu przeceniono British Airways.

Można było natomiast zarobić m.in. na papierach piwnego giganta Anheuser-Busch InBev, który zwiększył zysk kwartalny. Włoskiej firmie oponiarskiej Pirelli dobrze zrobiła decyzja o wydzieleniu segmentu deweloperskiego.

Rozczarował wynikami francuski Lafarge, światowy potentat w produkcji cementu i jego notowania poszły w dół. Stoxx Europe 600, który we wtorek stracił cały tegoroczny dorobek i zsunął się pod kreskę, dzisiaj na koniec sesji miał na minusie 1 proc.