Dane z USA przesądziły o spadkach kursów

Na największych giełdach akcji po obu stronach Atlantyku piątek przyniósł spadki notowań, i to dość znaczące.

Publikacja: 05.06.2010 10:29

Jerzy Boćkowski, Parkiet

Jerzy Boćkowski, Parkiet

Foto: PARKIET

Początek sesji w Europie przebiegał pod znakiem umiarkowanych zwyżek, ale trwało to tylko kilka godzin. Załamanie tym razem miało swoje źródła w Budapeszcie.

Węgierska gospodarka jest w bardzo poważnej sytuacji - oświadczył rzecznik nowego rządu i dodał, że poprzedni gabinet manipulował statystykami i świadomie przedstawiał fałszywe dane makroekonomiczne. Prawdziwe mają być podane w czasie weekendu przez specjalną komisję. Taka informacja utwierdziła inwestorów w przekonaniu, że europejski kryzys zadłużeniowy jest daleki od rozwiązania, przeciwnie - zaczyna obejmować coraz to nowe kraje.

Europejskim indeksom zaszkodziły też znaczące spadki notowań kilku dużych banków i firm wydobywczych. Kursy akcji Societe Generale, drugiego pod względem kapitalizacji banku we Francji, spadły o 7,3 proc., gdy CNBC poinformował, że spółka sporo straciła na obrocie derywatami. Taki sam spadek odnotowały też akcje austriackiego Raiffeisena, a papiery największego we Włoszech UniCreditu zniżkowały o 4,7 proc. Prawie 3-proc. spadek odnotowały akcje BHP Billiton, gdy okazało się, że piąty dzień z rzędu tanieje miedź.

W USA główne indeksy spadały od początku piątkowych notowań, bo przed sesją Departament Pracy opublikował raport za maj i okazało się, że w minionym miesiącu przybyło za oceanem mniej miejsc pracy niż przewidywano, a niemal cały przyrost był wynikiem naboru pracowników do przeprowadzenia spisu powszechnego. Spadło natomiast zatrudnienie w budownictwie, a bez ożywienia w tej branży, od której zaczęła się recesja, trudno wyobrazić sobie powrót do szybkiego i trwałego wzrostu gospodarczego.

Gorsze od spodziewanych dane z amerykańskiego rynku pracy spowodowały spadki cen również na rynkach surowcowych, gdzie pierwszy tydzień czerwca zakończył się na minusie. Szczególnie wyraźne było to w przypadku miedzi, której cena od ubiegłego tygodnia spadła na londyńskiej giełdzie o ponad 8,5 proc.

Stany Zjednoczone zajmują po Chinach drugie miejsce na świecie pod względem zużycia miedzi, toteż inwestorów szczególnie zaniepokoił spadek zatrudnienia w tamtejszym budownictwie i mniejszy od spodziewanego wzrost liczby etatów w przemyśle. W rezultacie tona miedzi z dostawą za trzy miesiące pod koniec notowań na LME kosztowała 6357 USD w porównaniu z 6525 USD na czwartkowym zamknięciu i 6939 USD na koniec minionego.

W wyniku obaw inwestorów o spowolnienie tempa wzrostu, na co wskazują dane z rynku pracy w USA, staniała też ropa naftowa. W Nowym Jorku po opublikowaniu raportu aż o 2,6 proc., do 72,69 USD za baryłkę, a w Londynie o 2 proc., do 73,96 USD.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego