Nie ma się co dziwić nerwowej reakcji na dane z rynku pracy

Po mocnym akcencie z pierwszej sierpniowej sesji przyszedł czas na uspokojenie.

Aktualizacja: 07.08.2010 14:08 Publikacja: 07.08.2010 08:56

Nie ma się co dziwić nerwowej reakcji na dane z rynku pracy

Foto: GG Parkiet

Jest ono zrozumiałe w kontekście dużej skali zwyżek na warszawskim parkiecie, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę zmiany indeksów w walutach. Były one zbliżone do tych wypracowanych w lipcu 2009 r., więc idąc tropem wydarzeń sprzed roku, w sierpniu należałoby oczekiwać w optymistycznym scenariuszu ruchu w górę o znacznie mniejszej skali.

Podczas pierwszej sierpniowej sesji duża część tak szacowanej zwyżki została już wypełniona. Do tego maksima z tego tygodnia były o niespełna 1 proc. oddalone od tegorocznej górki, stanowiącej silny opór. Naturalne więc było to, że skłonność inwestorów do windowania cen się zmniejszyła.

Nie zmienia to jednak faktu, że krótkoterminowo dominuje tendencja zwyżkowa, a ona skłania do przywiązywania większej wagi do wsparć niż oporów, do siły korekty spadkowej niż do trudności z kontynuacją zwyżki. Jednocześnie jednak w średnioterminowej perspektywie uzasadnione jest mówienie o tendencji horyzontalnej.

Inwestowanie zgodne z jej logiką po dotarciu do górnej granicy zachęca zaś do pozbywania się akcji. Za ostrożnością w okolicach kwietniowego maksimum przemawia też zachowanie naszego rynku przez ostatni rok. Za każdym razem ustanowienie nowej górki zapowiadało wyczerpywanie się potencjału wzrostowego, a nie kontynuację ruchu w górę.

Specyfiką ostatnich giełdowych dni była odporność na niepokojące wiadomości. We wtorek bez większego echa przeszło rozczarowanie dochodami i wydatkami Amerykanów, w środę zignorowano niepokojąco brzmiące założenia stress testów w Chinach (chodzi o spadek cen nieruchomości o 60 proc.), w czwartek zaś obaw nie wywołał skokowy wzrost cen pszenicy. W tle tych wiadomości mieliśmy publikacje lipcowych wskaźników wyprzedzających koniunktury, które zarówno w Chinach, jak i USA przyniosły kolejne osłabienie. Odporność na niepokojące doniesienia można było traktować jako objaw siły rynków.

Jednak zawsze w takich okolicznościach jest ryzyko, że zbyt długa seria niekorzystnych wiadomości w końcu wyczerpie pokłady cierpliwości inwestorów i ostatecznie dojdzie do skumulowanego odreagowania wszystkich niedobrych informacji. Silna reakcja w początkowej części sesji w USA na doniesienia z amerykańskiego rynku pracy na taką możliwość wskazywała.

Jeśli dzień zakończyłby się mocną przeceną, otrzymalibyśmy sygnał, że wzrostowy kierunek indeksów w sierpniu wcale nie jest przesądzony, jak mogłaby na to wskazywać silna postawa giełd od wtorku do piątkowego popołudnia. Jeśli kupujący znów nie dadzą za wygraną, to w kolejnych dniach nasza giełda powinna ustanowić tegoroczny rekord. Nerwowej reakcji na dane z rynku pracy nie ma się co dziwić. Wzmocnienie konsumpcji, do którego drogą jest poprawa na rynku pracy, jest kluczem do ustabilizowania ożywienia gospodarczego.

Giełda
Niedźwiedzie wygrały czwartkową sesję
Giełda
Czwartek na GPW: PZU mocniejsze po wynikach, Kruk dzieli zysk, faworyci DM BOŚ
Giełda
Amerykańskie akcje zmierzają znów do relatywnie drogich obszarów
Giełda
Analiza poranna – Korekcyjne nastroje
Giełda
Słabe otwarcie na GPW. Banki dołączają do spadków
Giełda
Przecena w granicach konsolidacji