Tak mieszane nastroje inwestorów były wynikiem powodujących sprzeczne reakcje wiadomości ze Stanów Zjednoczonych. Z jednej strony bowiem szef Fed Ben S. Bernanke napawał uczestników rynków optymizmem zapowiadając możliwość podjęcia przez bank centralny kolejnych działań mających na celu stymulowanie wzrostu gospodarczego USA. Z drugiej jednak strony raport Thomson Reuters i Uniwersytetu Michigan podziałał jak zimny prysznic, bo obliczany przez nie wskaźnik nastrojów amerykańskich konsumentów nieoczekiwanie spadł w październiku do 67,9 pkt, co jest jego poziomem najniższym od lipca.
Nie bez znaczenia na poziom indeksów były też oczywiście notowania poszczególnych spółek wynikające z przesłanych przez nie raportów. Na przykład na paryskiej giełdzie akcje koncernu samochodowego Peugeot Citroen zdrożały o 3,1 proc., gdy pojawiła się wiadomość, ze spółka zamierza sprzedać część swoich udziałów w firmie Faurecia. Natomiast kurs akcji Carrefoura, drugiej na świecie sieci handlu detalicznego, spadł o 4,3 proc., gdyż spółka obniżyła prognozę tegorocznego zysku. W Nowym Jorku rozczarowały inwestorów wyniki General Electric, którego przychody okazały się mniejsze od spodziewanych i w rezultacie akcje spółki przeceniono o ponad 4 proc. W wyniku skandalu wywłaszczeniowego nadal spadały notowania największych banków. Kursy JPMorgan i BofA były najniższe od roku.