W Azji indeksy pospadały przede wszystkim z winy spółek surowcowych, których notowania poszły w dół po opublikowaniu informacji, że dwie czołowe firmy z tego sektora BHP Billiton i Rio Tinto zrezygnowały z planów utworzenia joint venture, które byłoby największym producentem rudy żelaza na świecie. W Europie Zachodniej na większości giełd poniedziałek też zaczął się od spadków, ale nastroje, zwłaszcza udziałowców spółek finansowych, poprawiła wiadomość, że londyńska firma BlueBay zarządzająca funduszami obligacyjnymi będzie kupiona za prawie miliard funtów przez Royal Bank of Canada. Kurs akcji BlueBay skoczył o 30 proc. Notowaniom spółek finansowych pomógł też lepszy od prognozowanego wynik Citigroup, a zwłaszcza zawarta w raporcie kwartalnym informacja, że dzięki poprawie sytuacji na rynku kredytowym spółka mogła o prawie 2 mld USD zmniejszyć rezerwy na pokrycie ewentualnych strat z nieściągalnych pożyczek. Z 24 amerykańskich spółek, które w tym sezonie opublikowały raporty kwartalne, trzy czwarte miało wyniki lepsze od prognozowanych. Akcje Citigroup zdrożały o 3,3 proc. również dlatego, że udział skarbu państwa w spółce spadł już do jedynie 12 proc.

Indeksom nowojorskich giełd nie zaszkodziła nawet informacja o niespodziewanym spadku produkcji przemysłowej we wrześniu. Spadek był niewielki, bo tylko o 0,2 proc., a inwestorzy sam fakt pogorszenia koniunktury i to w branży, która wyciągnęła amerykańską gospodarkę z recesji, odebrali jako potwierdzenie, że już na najbliższym posiedzeniu zapowiedzianym na początek listopada bank centralny zdecyduje się kolejne zakupy aktywów, aby finansowo wesprzeć ożywienie.