Indeks Nikkei 225 zwyżkował w Tokio na zamknięciu o 2,17 proc. Od prawie dwuprocentowych zwyżek podstawowych wskaźników rozpoczęły się notowania na czołowych zachodnioeuropejskich giełdach. Z nieco mniejszym entuzjazmem decyzje Fedu przyjęli amerykańscy inwestorzy, ale również główne nowojorskie indeksy rosły po półtora procent.
W rezultacie Standard & Poor’s 500 osiągnął poziom najwyższy od ponad dwóch lat. Zwyżkom indeksów sprzyjały też raporty niektórych spółek. O 6 proc. poszły w górę akcje Qualcommu, największego producenta półprzewodników do telefonów komórkowych. Opublikowane przez spółkę prognozy zysku i sprzedaży w tym kwartale okazały się wyższe od sporządzonych przez analityków. Papiery Time Warner Cable, drugiego w USA operatora telewizji kablowej, wzrosły o 4,8 proc., gdy spółka ogłosiła program skupienia z rynku akcji za 4 mld USD, na co pozwolą jej większe od spodziewanych przychody.
Po obu stronach Atlantyku znacząco drożały akcje firm wydobywczych, bo w górę poszły ceny surowców, do czego przyczynił się też spadek kursu dolara. Kurs papierów BHP Billiton wzrósł w Londynie o 6,1 proc. do rekordowego poziomu również dlatego, że Kanada zablokowała jego próbę wrogiego przejęcia za 40 mld USD producenta nawozów sztucznych Potash Corp. Do kupowania akcji zachęcały też raporty wielu spółek. Kurs papierów BNP Paribas zwyżkował o 4,1 proc., a Unilevera o 5,4 proc., bo obie firmy w III kw. miały wyniki lepsze od prognozowanych. W Europie 63 proc. spółek, które opublikowały już raporty za III kw., miało zysk na akcję większy od spodziewanego, a w USA 77 proc.
Ceny większości surowców osiągnęły wczoraj poziom najwyższy od dwóch lat, a bawełna na nowojorskiej giełdzie była najdroższa od początku tych notowań. Za funta płacono tam 1,402 USD w obawie, że globalny popyt, zwłaszcza w Chinach, przewyższy podaż i zniweczy zapasy. Surowce drożały też dlatego, że wielu inwestorów traktowało je jako inwestycję zabezpieczającą ich pieniądze przed wysoką inflacją, do której w końcu doprowadzi drukowanie dolarów przez Fed w celu ożywienia amerykańskiej gospodarki.
Składający się z cen 24 surowców indeks GSCI obliczany przez Standard & Poor’s wzrósł o 1,5 proc., do 589,046 pkt, poziomu najwyższego od 3 października 2008 r. Cena palladu była wczoraj najwyższa od 2001 r., a białego cukru od 21 lat.