Na otwarciu dzisiejszej sesji WIG wzrósł o 0,22 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,27 proc. do 2365,83 pkt. Strona kupująca nie zamierza oddawać inicjatywy. Około godz. 14 indeks szerokiego rynku zyskuje już 1 proc., a indeks blue chips jest 1,4 proc. nad kreską. Jego wartość wynosi 2392,43 pkt. Dużymi krokami zbliżamy się do psychologicznego poziomu 2400 pkt. Inne rynki w Europie radzą sobie dziś znacznie gorzej. Niemiecki DAX spada o 0,4 proc., a francuski CAC40 jest zaledwie 0,1 proc. nad kreską.
Inwestorów w Warszawie nie wystraszyły słabe dane makro, które napłynęły z rodzimej gospodarki. Sprzedaż detaliczna w kwietniu spadła o 0,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2012 roku, a mdm spadła o 2,7 proc. Sprzedaż detaliczna wzrosła natomiast o 0,1 proc. rdr. Tymczasem ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż wzrosła o 1,2 proc. rdr, a mdm spadła o 1,2 proc. Jednocześnie GUS podał dane o bezrobociu. Stopa bezrobocia spadła w kwietniu do 14 proc., wobec 14,3 proc. w marcu. Jednak eksperci spodziewali się jeszcze lepszego wyniku – szacowali że stopa spadła w kwietniu do 13,9 proc.
Natomiast optymizmem powiało zza naszej zachodniej granicy. Indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, wzrósł w maju 2013 r. do 105,7 pkt. ze 104,4 pkt. w poprzednim miesiącu. To pierwszy wzrost wskaźnika od trzech miesięcy. Co więcej, opublikowane dane były lepsze od prognoz. Analitycy spodziewali się bowiem, że indeks ten wyniesie 104,5 pkt.
Jeśli chodzi o GPW, dziś wyjątkowo dobrze radzą sobie największe spółki. Na zielono świecą notowania takich firm jak GTC, Synthos, Asseco Poland i Boryszew. Również akcje KGHM i PGE sporo zyskują. Nad kreską jest też Pekao. Akcje banku drożeją teraz 0,7 proc. do 161,7 zł. Kursowi nie szkodzi rekomendacja analityków JP Morgan, którzy w raporcie z 24 maja obniżyli zalecenie do „niedoważaj" z „neutralnie", obniżając jednocześnie cenę docelową do 170 zł z 189 zł.
Dzisiejsze wzrosty cieszą. Wczoraj bowiem indeksy w Europie zanurkowały m.in. w reakcji na słaby odczyt PMI dla chińskiego przemysłu. Spadł on poniżej 50 pkt, co rzeczywiście może niepokoić. Do tego nałożyły się obawy o stopniowe wygaszanie programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. W reakcji na serię negatywnych informacji mocno spadły ceny akcji w Azji – japoński Nikkei 225 tąpnął aż o 7 proc.