Co prawda środowe niespodziewane cofnięcie się cen akcji największych spółek mogło niepokoić, ale negatywna wymowa tego sygnału została złagodzona wzrostem i ustanowieniem szczytu przez mWIG40 oraz utrzymaniem generalnie dobrej koniunktury na rynkach zagranicznych. Na WIG20 trudno obecnie jeszcze mówić o zdecydowanym wybiciu w górę z wielomiesięcznej konsolidacji – niedźwiedzie mogą jeszcze liczyć na to, że indeks odbije się od lekko rosnącej linii poprowadzonej przez szczyty z listopada, grudnia, stycznia i początku marca. Co ciekawe, główny punkt odniesienia, czyli benchmark rynków wschodzących MSCI Emerging Markets, dotarł w środę do poziomu oporu wyznaczonego przez lokalne maksima z 5 listopada oraz 4 i 12 stycznia. Dopóki ten globalny wzorzec nie pokona tych oporów, ciągle jeszcze nie można być pewnym, że do wybicia z formacji rzeczywiście doszło. Oczywiście nie ma się co łudzić, że istnieją gwarancje, że takie wybicie nie okaże się pułapką, tak jak to się stało wiosną zeszłego roku. Rok temu wybicie WIG20 ponad poziom szczytu z początku roku nastąpiło 25 marca 2010 r. Tak się przez przypadek składa, że również w tym roku indeks ten 25?marca wydostał się ponad szczyt z 18 stycznia. Gdyby tę analogię kontynuować, to przekładałoby się to na oczekiwanie dalszych zwyżek przez kolejne 20 dni od momentu wyjścia indeksu na nowe szczyty. Potem mniej więcej od połowy kwietnia – zapewne z poziomu przekraczającego 2900 – rozpoczęłaby się dystrybucja akcji poprzedzająca majowy spadek poniżej przełamanego właśnie poziomu oporu na 2800. Oczywiście ten scenariusz jest tylko jednym z możliwych. Z punktu widzenia cyklu prezydenckiego ostatnia wyprzedaż kulminująca 16 marca, była na MSCI World idealną kopią korekty kulminującej upadkiem New Century Financial z lutego–marca 2007 r. Ta analogia sugeruje, że majowe „straszenie” będzie miało umiarkowaną skalę, a zwyżki będą kontynuowane do końca lipca (kiedy to wyznaczony zostanie pierwotny szczyt hossy).
Na razie paliwa dla kontynuacji hossy nie powinno jeszcze zabraknąć. W momencie gdy zaczęły pojawiać się obawy przed wycofaniem się Fed z ilościowego luzowania, niespodziewanie wznowił w praktyce taką politykę bank centralny Japonii, zasilając system bankowy sumą ponad 250 mld dolarów. Jeśli Fed powieli ścieżkę QE przetartą przez BoJ w latach 2001–2006, to jakkolwiek skala stymulacji już nie ulegnie zwiększeniu, to jednak wycofanie się z programu, będące odpowiednikiem działań BoJ podjętych począwszy od marca 2006 r., nastąpi dopiero na przełomie 2012/2013, a więc już po wyborach prezydenckich w USA.
[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]