Miedź zdrożała do poziomu najwyższego od trzech tygodni, bo pojawiły się sygnały wzrostu popytu na ten metal w Chinach, a Standard Chartered opublikował raport przewidujący wzrost cen przez najbliższe trzy lata, ponieważ przez taki okres podaż tego metalu na światowym rynku ma być mniejsza od popytu.
Zapasy miedzi w składach monitorowanych przez giełdę terminową w Szanghaju spadły do poziomu najniższego od 21 miesięcy, a w tym tygodniu najpierw dwa nowojorskie banki zalecały inwestorom kupowanie miedzi, a później Deutsche Bank zapowiedział, że jej średnia cena będzie w przyszłym roku o 21 proc. wyższa niż w bieżącym. Za tonę miedzi na LME płacono 9175 USD, w porównaniu z 9020 USD na czwartkowym zamknięciu.
Baryłka ropy naftowej gatunku Brent na londyńskiej ICE kosztowała 115,17 USD, a na czwartkowym zamknięciu płacono za nią 115,05 USD.
[ramka]Komentarz
Po obu stronach Oceanu Atlantyckiego indeksy na największych giełdach akcji zakończyły ostatni tydzień maja zwyżkami. Najpierw przyczyniła się do tego zgodna opinia przywódców G8, że światowa gospodarka ma się dobrze, a ożywienie coraz wyraźniej nabiera charakteru samopodtrzymującego się, co oznacza, że nie będą już potrzebne żadne programy stymulujące koniunkturę. Co ważniejsze, ten wzrost gospodarczy pozwoli zarówno Stanom Zjednoczonym, jak i Japonii, a także krajom europejskim na zmniejszenie zadłużenia, którego poziom od dawna był jednym z czynników budzących największy niepokój inwestorów.