Amerykańskie giełdy zamknęły się dziś zupełnie odwrotnie niż wczoraj. Inwestorzy, którzy po wczorajszych wzrostach mieli nadzieję na odbicie mocno się zawiedli - parkiety za oceanem zaświeciły na czerwono. Dow Jones osiągnął najniższy poziom od wrześnie 2010 roku. NASDAQ zniżkował 4,12 proc., a S&P500 zamknął się na 4,45 proc. minusie.

- Wczorajsze odbicie w końcówce sesji za oceanem było fałszywe, a dziś rynki kontynuują spadki. – powiedział na antenie TVN CNBC Marek Wołos, członek zarządu TMS Brokers.

Najwęcej traciły walory spółek finansowych: Citigroup i Goldman Sachs zniżkowały ponad 10 proc., a akcje Bank of America spadły o 11 proc.

Wygląda na to, że wczorajszy komunikat Rezerwy Federalnej o utrzymaniu niemal zerowych stóp procentowych do połowy 2013 roku był jedynie krótkotrwałym impulsem do przerwania wielkiej wyprzedaży. Inwestorzy mając świadomość, że globalne problemy finansowe wciąż pozostają nierozwiązane obawiają się, że aktualne spadki mogą być początkiem głębszego ruchu w dół.