Rynkom pomogli euroland i konsumenci

W Nowym Jorku i Europie indeksy mocno rosły, gdyż inwestorzy zareagowali na informacje ze strefy euro wskazujące na możliwość bardziej energicznej walki z kryzysem zadłużeniowym. Ważnym czynnikiem była też rekordowa sprzedaż w miniony piątek, kiedy w Stanach zaczął się sezon przedświątecznych zakupów.

Aktualizacja: 24.02.2017 02:46 Publikacja: 29.11.2011 03:25

Wojciech Zieliński

Wojciech Zieliński

Foto: Archiwum

Na Wall Street najmocniej drożały akcje firm surowcowych oraz banków w ślad za ich europejskimi konkurentami.

Na notowania banków po obu stronach Atlantyku pozytywnie wpłynął projekt zasad działania europejskiego funduszu ratunkowego, który będzie mógł ubezpieczyć nawet 30 proc. obligacji skarbowych. Drożały obligacje Włoch i Hiszpanii. Po aukcji długu belgijskiego obniżyła się rentowność papierów tego kraju i o kilkanaście procent poszły w górę kursy akcji tamtejszych banków Dexia SA i KBC. Mocno zyskiwały też walory francuskiego giganta BNP Paribas, który zapowiedział sprzedaż udziałów w funduszu private-equity za 700 milionów dolarów. Inwestorom spodobał się plan Commerzbanku, który zamierza odkupić swoje obligacje i chce zapłacić wierzycielom akcjami. Bank of Ireland mocno podrożał, ponieważ zgodził się sprzedać portfel wierzytelności japońskiej spółce Sumitomo Mitsui Banking Corp. Dobry dzień miały też firmy górnicze. Kapitalizacja BHP Billiton rosła o prawie 4 proc. Głównym powodem dużego popytu na akcje tych spółek była zwyżka cen surowców.

Ponad 20 proc. rosła kapitalizacja firmy turystycznej Thomas Cook, gdyż banki zgodziły się ją dofinansować kwotą 311 milionów dolarów, by mogła zreorganizować swój biznes. Kilkanaście procent w dół poleciały notowania szwajcarskiego Bank Sarasin & Cie, ponieważ inwestorów rozczarowała cena, po jakiej pakiet jego walorów sprzedaje Rabobank.

W Nowym Jorku na notowania ropy naftowej duży wpływ miały sygnały poprawy koniunktury gospodarczej, a także obawy o zakłócenia w dostawach z Bliskiego Wschodu, gdyż Liga Arabska nałożyła sankcje na Syrię. W Londynie ropa gatunku Brent z dostawą w styczniu drożała nawet do 109,49, ale przed godz. 17 naszego czasu było 108,84 USD. Dostawy lutowe drożały o 2,25 USD, do 108,01. Analitycy spodziewają się, że do końca roku notowania podskoczą do 115 USD za baryłkę.

Miedź w Nowym Jorku szła w górę nawet o 3,5 proc., co było największą zwyżką od 11 listopada. W Londynie tona metalu z dostawą za trzy miesiące maksymalnie drożała do 7517 USD, zaś przed 17 kosztowała 7493,25 USD (+262 USD).

Złoto drożało najbardziej od trzech tygodni, gdyż lepszy klimat wokół strefy euro osłabił dolara. W takich sytuacjach wzrasta atrakcyjność kruszcu jako alternatywnej inwestycji. W Londynie złoto w dostawach natychmiastowych (spot) przed godz. 17 naszego czasu notowane było na poziomie 1712,55 dolara za uncję, a wcześniej maksymalna cena wynosiła 1720,45 USD.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego