Wczoraj wystrzelił o 4,3 proc. i finiszował na poziomie 1247 punktów, a obroty były najwyższe od końca września. Była to dopiero dwunasta zwyżka od 2001 roku o więcej niż 50 punktów. Wzrostom przewodziły spółki surowcowe oraz instytucje finansowe, a w całej średniej giełdowej na plusie sesji nie zakończyło zaledwie 10 spółek. Średnia Dowa wzrosła o 4,2 proc. i po raz pierwszy od 15 listopada kończyła sesję powyżej bariery 12 000 punktów.
Dziś poznamy liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych i jej czterotygodniową średnią, która znajduje się w wyraźnym trendzie spadkowym. Wskaźniki te są szczególnie istotne przed jutrzejszą publikacją danych dotyczących zmiany zatrudnienia przez Departament Pracy. Wczorajszy odczyt indeksu Chicago PMI (wzrost z 58,5 do 62,6 punktów) jest bardzo dobrym prognostykiem przed dzisiejszą publikacją ISM dla sektora przemysłowego (konsensus 51,8 punktów) – w ostatnich miesiącach wyraźnie nasiliła się korelacja obu wskaźników. Szczególnie budujący jest mocny wzrost wartości składowej odpowiadającej za nowe zamówienia. Do przedłużenia serii wzrostów mogą przyczynić się dobre dane makro, jednak bardzo prawdopodobna jest realizacja zysków na dzisiejszej sesji. W przypadku S&P 500 kluczowa strefa oporu, która będzie wyznacznikiem siły strony popytowej, jest usytuowana w okolicach 1 255- 1 275 punktów. Jest ona powiązana z czerwcowymi dołkami, kluczową 200 – sesyjną średnią kroczącą i maksimami sprzed miesiąca.
Wczorajsza akcja banków centralnych mająca wspierać płynność na rynku bankowych ma swoje źródła w ewidentnych problemach instytucji finansowych w tym zakresie. Ilustrują je bardzo dobitnie zarówno wyraźny wzrost wartości depozytów overnight składanych przez banki komercyjne w ECB, jak również spread trzymiesięcznych stawek Euribor i OIS, który wzrósł do 100 pb, czyli poziomu nienotowanego od czasów kryzysu.
Sporządził:
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.