Co więcej, na część odpowiedzi możemy poczekać aż do marca, o ile wcześniej rynki finansowe nie przyprą polityków do muru. Jak na razie reakcja na szczyt jest spokojna. W tym tygodniu poza Europą także dane z Chin i USA.
EURUSD - S&P rozda karty?
W ubiegłym tygodniu agencja Standard&Poor's poinformowała o umieszczeniu ratingów niemal wszystkich krajów strefy na liście obserwacyjnej. Teoretycznie agencja ma teraz 90-dniowy okres na wydanie decyzji o zmianie lub utrzymaniu ocen wiarygodności. Przedstawiciele agencji sugerowali jednak, iż agencja będzie chciała jak najszybciej odnieść się do wyników szczytu UE. Problem w tym, że jak na razie nie specjalnie jest do czego się odnosić. Szczegółowe rozwiązania mają być gotowe dopiero na marzec, czyli w miesiącu, kiedy S&P musi ostatecznie podjąć decyzję. Agencja nie musi czekać do samego końca – może dać sobie trochę czasu na obserwację prac nad nowymi rozwiązaniami. Gdyby jednak zdecydowała już w najbliższych dniach, uznając że albo porozumienie polityczne ją satysfakcjonuje (wydaje się to m ało prawdopodobne) lub też brak konkretów oznacza dodatkowe ryzyko i w związku z tym należy obniżyć ratingi, taka decyzja miałaby niewątpliwie znaczny wpływ na rynki.
Nieudana korekta wzrostowa z poprzednich dwóch tygodni oddaje pole sprzedającym. Pierwszym celem jest poziom 1,3210, ale kolejne istotne wsparcie (1,3145) też nie jest daleko.
Rynki akcji - wstępne PMI ważniejsze niż dane z USA
Bieżący tydzień przynosi znaczną ilość publikacji danych makro, przy czym będą to głównie dane z USA. Może się jednak okazać, iż flagowe publikacje takie jak sprzedaż (wtorek), produkcja (czwartek) czy CPI (piątek) nie powiedzą nam nic nowego. Od pewnego czasu dane z USA pokazują, iż tamtejsza gospodarka nie ucierpiała w wyniku wakacyjnego szoku i gdyby nie problemy w Europie i wysokie ceny ropy mogłaby wrócić na trwałe na ścieżkę ożywienia. W tej sytuacji niewiele powie też Fed (wtorek), który drogę do dalszego luzowania ma na razie zamkniętą i może jedynie obserwować sytuację.
W takich okolicznościach bardziej istotne będą wstępne wskaźniki PMI dla Chin i Europy (czwartek). Azja odgrywa szczególnie istotne znaczenie, gdyż większe spowolnienie w tamtym regionie unicestwiłoby próby ożywienia w USA i uczyniło recesję w Europie jeszcze głębszą. Dlatego listopadowy spadek chińskiego PMI (do 47,7 pkt.) był niepokojący i warto będzie obserwować, czy ten proces nie będzie się pogłębiał. Podobne wskaźniki dla Europy mogą mieć również niebagatelny wpływ na rynek, gdyż poziom PMI dla sektora produkcyjnego już w październiku był niepokojąco niski.