Mimo słabszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczony nowojorskie indeksy zaczęły sesję na niewielkich plusach. Jak podał Departament Handlu w komunikacie sprzedaż detaliczna w USA w listopadzie wzrosła o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca. Tymczasem analitycy spodziewali się wzrostu sprzedaży detalicznej o 0,6 proc. dane więc nieco rozczarowały. Widać było jednak że rynek czeka na decyzję po posiedzeniu Rezerwy Federalnej i pozostałe informacje w zasadzie przejdą bez większej reakcji. Tak też się stało z minimalnie lepszym od prognoz wskaźnikiem optymizmu IBD/TIPP w amerykańskiej gospodarce. Jak opublikowały Investors Business Daily oraz TechnoMetrica Institute of Policy and Politics wskaźnik wzrósł w grudniu do 42,8 pkt. wobec 40,6 pkt. przed miesiącem i wobec oczekiwań na poziomie 42,3 pkt. Rynek zignorował jednak i te dane i wyczekiwał komunikatu Fedu.
Publikacja decyzji władz monetarnych Stanów Zjednoczonych mocno rozczarowała rynki, a indeksy natychmiast zanurkowały. Utrzymujące się do tego momentu zwyżki natychmiast zamieniły się w solidne jednoprocentowe spadki.
Amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) podjęła decyzję o pozostawieniu bez zmian głównej stopy procentowej, wynosi ona nadal 0 do 0,25 proc.
Fed powtórzył deklarację z poprzednich posiedzeń o zamiarze pozostawienia stóp procentowych na obecnym "wyjątkowo niskim" poziomie przynajmniej do połowy 2013 roku. Stopy na obecnym poziomie są od grudnia 2008 roku.
Włądze monetarne stwierdziły w komunikacie, że nie ma potrzeby sięgania po instrumenty stymulujące ponieważ gospodarka rozwija się w umiarkowanym tempie, mimo pewnych oznak spowolnienia w gospodarce światowej.