Sesja na warszawskim parkiecie zapowiadała się optymistycznie, kiedy WIG20 zyskał na otwarciu prawie 0,7 proc. Niestety już pierwsza godzina handlu przyniosła podwyższoną zmienność i zejście indeksu poniżej zera. Inwestorzy nie spieszyli się z zawieraniem transakcji na rynku akcji, o czym świadczył niski obrót na szerokim rynku, który w połowie sesji nie przekroczył 300 mln zł, ale na zamknięciu sięgnął 1,62 mld zł. Uczestnicy rynku terminowego czekali na ostatnią godzinę handlu, kiedy jest ustalany kurs wygaśnięcia najpłynniejszych na GPW kontraktów terminowych na WIG20.
Akcje na GPW mocniej traciły wraz z otwarciem sesji w USA, mimo, że ta zaczęła się od wzrostów. Jednak niepewność dominująca na giełdach europejskich nie pozwalała na wyznaczenie jednoznacznego trendu na rynku. Końcówka handlu w Warszawie przyniosła pogorszenie nastrojów i spadek WIG20 o 2,1 proc. do 2116 pkt. mWIG40 stracił 1,1 proc., a sWIG80 0,6 proc.
Do najpłynniejszych spółek zaliczały się KGHM i PKO BP, gdzie obrót wyniósł odpowiednio 273 i 269 mln zł. Akcje miedziowego giganta zakończyły spadkiem trzecią sesję z rzędu, tym razem straciły prawie 3 proc. Z WIG20 najmocniej przeceniono walory PGNIG i PBG - o 4,3 i 3,6 proc. Wzrosły jedynie papiery Assecopolu i Lotosu, odpowiednio o 2,4 i 1 proc. Na moment zamknięcia sesji na GPW, DJ Euro Stoxx 50 tracił 1 proc.
Inwestorzy poznali nadwyżkę handlu zagranicznego w eurolandzie, która w październiku zmniejszyła się do 1,1 mld euro z 2,9 mld euro miesiąc wcześniej. Eksport spadł o 1,9 proc. wobec spadku o 1,1 proc. we wrześniu, a import zmniejszył się o 0,7 proc. Europejskie rynki akcji nie zareagowały na publikacje.
GUS podał dane o przeciętnym wynagrodzeniu w listopadzie, które wzrosło o 4,4 proc. r/r przy prognozie wzrostu o 5,1 proc. Równolegle podał zatrudnienie w przedsiębiorstwach, które w listopadzie wzrosło o 2,5 proc. przy prognozie wzrostu o 2,3 proc. Rynek akcji na GPW i złoty nie zareagowały na dane makro.