Po pierwszym miesiąc funkcjonowania POE (Program Optymalnej Ekspansji) przyniósł w Lotosie oszczędności rzędu 36,8 mln zł. To 17 proc. założeń finansowych na 2012 rok, w sumie mają one sięgnąć 220 mln złotych.
Oszczędności spółka szuka głownie w obszarze administracji, marketingu i sponsoringu, z tego tytułu w kasie firmy ma zostać 120 mln zł. Dodatkowe 100 mln zł ma przynieść zamrożenie inwestycji, a tak na prawdę przesuniecie je w czasie, głównie w obszarze magazynów, bo tu spółka operuje na własnym majątku. Lotos chwali się wynikami programu bo ma czym.
Na początku roku w wywiadzie dla „Parkietu" Prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz odpierał zarzuty ekspertów, że pogram jest zbyt mało przejrzysty i trudno będzie sprawdzić, na ile konsekwentnie spółka go wdraża. Olechnowicz podkreślał wtedy, że program jest jasny dla ludzi, którzy zarządzają firmą i którzy mają odpowiednie kompetencje, by go wprowadzić, a wyniki będą widoczne w sprawozdaniach kwartalnych i każdy będzie mógł się przekonać, jakie przynosi skutki.