Zgodnie z oczekiwaniami wtorkowa sesja upływa pod znakiem wyprzedaży akcji. Oznaki wyczerpania trendu wzrostowego można już zresztą było obserwować od kilku dni. Rynki przestały reagować na pozytywne dane makroekonomiczne a ponownie zaczęły żyć plotkami i spekulacjami na temat Grecji. Inwestorzy boją się, że w czwartek misternie konstruowany program ratunkowy dla tego państwa rozsypie się jak domek z kart z powodu niechęci inwestorów prywatnych do darowania mu części długów (termin zgłoszeń przystąpienia do programu PSI mija właśnie 8 marca). Dlatego, na wszelki wypadek, pozbywają się europejskich aktywów co ma negatywne konsekwencje dla wspólnego pieniądza i parkietów naszego kontynentu. Spadków nie były w stanie nawet powstrzymać neutralne, tzn. zgodne z oczekiwaniami, dane o PKB strefy euro w IV kwartale. Gospodarka strefy euro skurczyła się o 0,3 proc. w porównaniu z III kwartałem i była o 0,7 proc. większa niż rok wcześniej.
Na półmetku WIG 20 spadała nieco ponad 1 proc. do 2261 pkt. Negatywnie na zachowanie się indeksu i całego rynku wpływał KGHM, który taniał ponad 4 proc. Inwestorzy pozbywali się miedziowego koncernu, mimo że udało mu się domknąć transakcję zakupu kanadyjskiej Quadry. Powodem wyprzedaży była jednak korekta na rynku miedzi, która jest pochodzą obaw o tempo rozwoju gospodarki chińskiej. Bardzo słabo, tracąc 3 proc., prezentowały się również we wtorkowe popołudnie papiery JSW i Lotosu. Liderem zwyżek był, rosnący o 1,8 proc., Bank Handlowy. Indeks szerokiego rynku WIG spadał 1,08 proc. do 40632 pkt. Jeszcze więcej, ponad 1,2 proc., traciły indeksy mniejszych i średnich firm. Spośród wszystkich spółek notowanych w Warszawie ponad 71 proc. traciło na półmetku na wartości. Najwięcej, prawie 8,6 proc., taniało Grajewo. Liderem zwyżek była Calatrava Capital, która drożała 2,5 proc. ale w przypadku tej spółki oznaczało to zmianę wyceny o zaledwie jeden grosz. Obroty na półmetku wynosiły 340 mln zł z czego jedna trzecia przypadała na KGHM.
Na innych parkietach europejskich skala zniżek była jeszcze większa. Sytuacja była zatem całkowicie inna niż w poprzednich dniach kiedy nasz parkiet negatywnie odstawała od swych odpowiedników z zachodniej części naszego kontynentu. DAX tracił 1,5 proc. CAC 40 i FTSE250 zniżkowały zgodnie o 1,7 proc. Najgorzej, tracąc 3,3 proc., prezentowała się Moskwa. Liderem zwyżek były, drożejące 2,4 proc., Ateny.
Na rynku walutowym trwa wyprzedaż złotego. Po godz. 13. za euro płacono 4,1520 zł czyli 0,5 proc. więcej niż w poniedziałek wieczorem. Dolar był wyceniany na 3,1590 zł (zmiana o 1,2 proc.) a frank szwajcarski na 3,4430 zł (zmiana o 0,5 proc.).