Zadyszka dotyczy nie tylko wysoko usytuowanych indeksów w USA czy Niemczech, ale również cen surowców czy oprocentowania obligacji europejskich krajów peryferyjnych. Nie tak miała wyglądać przedostatnia sesja jakże udanego kwartału dla większości ryzykownych aktywów.
Koniec kwartału często wspiera stronę popytową, ale obecna sytuacja się tak nie prezentuje. Można powiedzieć, że byki w ogóle nie starają się bronić rynku, tylko oddają pola przeciwnikom na coraz większym obszarze. Przykładowo drugi z kolei dzień silnie tracił indeks CRB gromadzący surowce. Ponadto udana aukcja obligacji włoskich nie odbiła się pozytywnym echem na rynku wtórnym, gdzie rentowności obligacji kontynuowały swój powolny marsz na północ. Jeszcze gorzej prezentowała się sytuacja Hiszpanii, gdzie zorganizowano dzisiaj strajk generalny. O powtórce sytuacji sprzed kilku miesięcy jeszcze mowy być nie może, ale zaledwie dwie lub trzy podobnie nieudane sesje dla hiszpańskiego długu, mogą wyraźnie zaognić sytuację wokół Madrytu.
W tym środowisku GPW specjalnego wyjścia nie miała i towarzyszyła rynkom otoczenia w spadkach. O poranku negatywny scenariusz wspierały zniżkujące o niemal 4% akcje PKN Orlenu, którego zarząd nie zamierza rekomendować wypłaty dywidendy za miniony rok. Ponadto większe odpisy aktualizacyjne zmniejszyły zysk spółki za 2011 rok. Z biegiem czasu walory paliwowej spółki odrobiły część start, do zniżek dołączyły jednak inne papiery.
Na nastroje niespecjalnie wpłynęły publikowane dzisiaj dane, ale nie były one zbyt istotne. Finalny odczyt amerykańskiego PKB za IV kw. to już daleka historia, która zresztą nie odbiegała od oczekiwań. Nieco gorsze okazały się cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie w minionym tygodniu ilość wniosków o zasiłek wyniosła 359 tys. wobec oczekiwanych 350 tys. Dane za miniony tydzień zrewidowano w górę z 348 tys. na 364 tys., co z jednej strony mogło rozczarować, ale z drugiej strony wpisywało się w obserwowany ostatnimi czasy trend mijania się publikacji z oczekiwaniami.
Z braku jednego głośnego wydarzenia przeceniającego ryzykowne aktywa, właśnie te niedawne gorsze od prognoz publikacje makro, mogą być typowane jako główny czynnik przeceny. W dniu dzisiejszym wyraźnie dotknęła ona akcje włoskie, które zniżkowały aż o 3,3%. Do słabszych indeksów należał niemiecki DAX tracący 1,7%, a WIG20 był niewiele lepszy z wynikiem 1,57% na minusie. Co interesujące, indeks hiszpański zniżkował mniej i dzień zamknął stratą 0,7%. Marna to jednak pociecha, podobnie jak dla inwestorów radosną wieścią nie okazała się informacja o decyzji odnośnie połączenia funduszu EFSF z ESM, która ma jutro oficjalnie zapaść na szczycie ministrów finansów strefy euro. Może jednak ostatni dzień pierwszego kwartału wydusi nieco życia z rynkowych byków.