Dzisiejszy dzień pokazał jak kruche są nastroje inwestorów na światowych rynkach. Przez zdecydowaną część sesji wszystko wskazywało na to, że indeksy zakończą dzień na przyzwoitych plusach. Wystarczyło jednak kila słów byłego greckiego premiera Lucasa Papademosa, aby indeksy na godzinę przed finiszem zanurkowały pod kreskę. Jak podała agencja Dow Jones Lucasa Papademosa w wywiadzie powiedział, że wyjście Grecji ze strefy euro jest brane pod uwagę, a ryzyko opuszczenia Eurolandu przez kraj jest realne.
Sama końcówka wyciągnęła w górę nieco wskaźniki, lecz i tak Wall Street nie może zaliczyć sesji do udanej. Dow Jones stracił 0,01 proc., technologiczny Nasdaq spadł 0,29 proc. Indeks szerokiego rynku S&P500 oparł się minimalnie spadkom i zakończył dzień na 0,06 proc. plusie.
Początek sesji był całkiem udany. Główne indeksy wystartowały po zielonej stronie kreski. Optymizm na rynkach wywołały chińskie media. Po tym jak w niedzielę premier rządu chińskiego Wen Jiabao powiedział, że trzeba robić więcej dla podtrzymania ekspansji w Państwie Środka, drugiej gospodarce świata, wczoraj dziennik China Securities Journal poinformował , jakoby program dodatkowych pakietów stymulacyjnych miał zostać ogłoszony za kilka dni czyli wcześniej niż planowano. Spory wpływ na notowania mają też wieści z Europy po deklaracjach niemieckich i francuskich polityków o zamiarze utrzymania Grecji w strefie euro.
Później wzrosty się umocniły po tym jak Amerykańskie Narodowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w kwietniu 2012 roku wzrosła o 3,4 proc. w ujęciu miesięcznym do 4,62 mln. To najwyższy poziom od maja 2010 roku. Przed miesiącem sprzedaż wyniosła (po korekcie) 4,47 mln. Ekonomiści ankietowani przez agencję Reutera prognozowali odczyt na poziomie 4,6 mln.
Inwestorów nie przestrszyło też cięcie ratingu Japonii. Agencja Fitch obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej kraju z poziomu AA do A+ z perspektywą negatywną. I kiedy indeksy stabilnie zmierzały na południe pojawiła się inforamcja o słowach Papademosa. Nic nie uchroniło parkietów od gwałtownej wyprzedaży, co obnażyło słabość rynku.