Po trzech dniach przerwy (wczoraj amerykanie świętowali Memorial Day) dziś giełdy w Nowym Jorku zakończyły sesję na solidnych plusach. Od początku sesji główne indeksy maszerowały na północ. Na finiszu indeks blue chipów Dow Jones zyskał 1,01 proc., technologiczny Nasdaq wzrósł o 1,18 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zwyżkował 1,11 proc.
Mimo wielu negatywnych czynników inwestorzy tryskali dziś optymizmem. Nie przestraszył ich najsłabszy od 4 miesięcy odczyt indeksu Conference Board. Indeks zaufania amerykańskich konsumentów w maju nieoczekiwanie spadł do 64,9 pkt. z 68,7 pkt. (po korekcie w dół) miesiąc wcześniej. dane mocno rozczarowały. Prognozy ekonomistów ankietowanych przez agencję Reutera zawierały się w przedziale od 66 do 74,1 pkt., przy medianie na poziomie 70 pkt.
Również informacje z Hiszpanii nie wytrąciły kupujących z rytmu. Hiszpanie podali dane o sprzedaży detalicznej, które okazały się bardzo słabe. W kwietniu sprzedaż detaliczna spadła o 9,8 proc. w ujęciu rocznym. To największy spadek wskaźnika od 2003 roku. Ponadto japońska agencja ratingowa Egan Jones obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Madrytu z poziomu BB- do B.
Nastroje inwestorów poprawiły także wiadomości z Grecji, gdzie w sondażach rośnie poparcie dla partii popierających współpracę z międzynarodowymi pożyczkodawcami.
Wygrana partii proeuropejskiej zwiększa szanse na to, że dzięki współpracy z międzynarodowymi partnerami Ateny nie wyjdą z unii walutowej, przez co nie dojdzie do rozprzestrzenienia się greckiego kryzysu na inne kraje w regionie.