Zamiast wybicia giełdowych indeksów w dół, jesteśmy świadkami zupełnie przyzwoitego zachowania rynków. A w przypadku naszego indeksu WIG20 nawet z zadziwiającym pokazem siły (zagranicznych) kupujących. Dzięki temu WIG20 i WIG powróciły do szerokiego kanału budowanego od sierpnia 2011 r.

W ostatniej poprawie giełdowej koniunktury uczestniczy jednak relatywnie wąska grupa spółek. Głównie tych największych, najbardziej indeksotwórczych. Tymczasem prawie cały szeroki rynek śpi i czeka. Pytanie, na co? Czy na dalszą zwyżkę blue chips oraz bardziej widoczną poprawę na innych rynkach? Czy też na powrót kursów największych spółek po obecnym wystrzale? Jeśli blue chips dalej będą drożeć, to i w końcu cały szeroki rynek się przebudzi. Jeśli natomiast wystrzał okaże się krótkotrwały, to maluchy pozostaną w uśpieniu.

Z tym uśpieniem to zresztą tak do końca nie jest. Są bowiem pewne bardzo ciekawe przypadki. Niestety, raczej zaskakujące in minus. Ostatni to Rovese. Trzeba spółce pogratulować „znakomitej" komunikacji związanej z zapowiedzią emisji nowych akcji. W ciągu dwóch dni kurs załamał się o blisko 50 proc. Fundusze emerytalne, inwestycyjne i inwestorzy indywidualni ponieśli gigantyczne straty idące w setki milionów zł. Kolejny przypadek po PBG, który spustoszył portfele inwestorów. No i oczywiście na deser transakcje z właścicielem, o których niewiele wiemy, bo ponoć „nie ma takich praktyk biznesowych". Czy to zaczyna być już normą na naszej giełdzie???

Na bardziej rozwiniętych rynkach ostatnie dni wypadły nieźle. Giełdowe indeksy wyrwały się z objęć bessy. Gorzej wyglądała sytuacja na rynku surowcowym, gdzie po majowej wyprzedaży jeszcze nic pozytywnego się nie stało.

Co dalej? Rozwój wydarzeń w strefie euro na razie jest zgodny z oczekiwaniami. To znaczy każdego dnia kraje, które miały problemy, mają je coraz większe. To oczywiście wzmaga oczekiwania na kolejne ruchy ze strony EBC i ewentualnie innych banków centralnych. Nadal zatem funkcjonujemy zgodnie ze strategią „byle przepchać do przodu i czekać na cud". A na naszym domowym podwórku ostatni rajd na blue chips chyba może wytracać momentum. Rynek jest wykupiony, a poza tym wypada sobie przypomnieć o wiszących pakietach akcji Skarbu Państwa.